- Śląsk Wrocław prowadzi obecnie w ligowej tabeli. Druga w tabeli Jagiellonia Białystok ma trzy punkty straty
- Gra w lidze toczy się nie tylko o mistrzostwo Polski, ale również o duże pieniądze
- Wynik sportowy stanowi aż 33,5% puli środków finansowych, które trafią do klubów ze sezon 2023/24
Niespodziewany układ tabeli
Nadspodziewanie dobre wyniki Śląska Wrocław i Jagiellonii Białystok mogą zakończyć się dużym zastrzykiem finansowym, znacznie wyższym niż prognozowano w obu klubach. Z drugiej strony, słabsza forma Legii Warszawa i Rakowa Częstochowa na ten moment oznaczają duże zmniejszenie kwot wypłaconych obu klubom przez Ekstraklasa SA.
Wszyscy pamiętamy poprzednie rozgrywki i “wyczyn” Wisły Płock, która zakończyła rundę jesienną na 5. pozycji, a dzisiaj występuje na zapleczu Ekstraklasy. Z drugiej strony, Raków Częstochowa, Legia Warszawa i Pogoń Szczecin, czyli trzy drużyny z najlepszej czwórki utrzymały swoje pozycje. Zatem w tabeli końcowej na pewno będą zmiany, ale część drużyn może utrzymać swoje pozycje i moje szacunki nie stracą na aktualności.
Ile kluby otrzymały z Ekstraklasa SA za poprzedni sezon?
W poprzednich rozgrywkach łączne przychody klubów Ekstraklasy wyniosły 921 mln zł i były najwyższe w historii po raz czwarty z rzędu. Ponad 300 mln zł wpłynęło do klubów ze zintegrowanych praw mediowych i marketingowych, czyli jedna trzecia.
Sama Ekstraklasa SA wypłaciła klubom 240 milionów złotych, czyli o 10 milionów złotych więcej niż planowano. Największa kwota trafiła do drużyny mistrzowskiej – Rakowa Częstochowa – 27,63 mln zł. Druga w tabeli Legia Warszawa wzbogaciła się o 26,46 mln zł, a trzeci Lech Poznań – o 22,58 mln.
Ile zarobią kluby w bieżącym sezonie?
Od lipca obowiązuje nowy, rekordowy kontrakt z Canal+ o wartości 1,2 mld zł, podpisany na lata 2023-2027. Oznacza to wzrost o 30% względem poprzedniej umowy. Środki wypłacane klubom będą rosły z sezonu na sezon, od 270 mln zł w bieżącym sezonie, do 300 mln zł w sezonie 2026/27 (informacja za Weszło.com). Dekadę temu, wg nieoficjalnych informacji, Ekstraklasa dzieliła między kluby ok. 90 mln zł, czyli trzykrotnie mniej. Do umowy z broadcasterem należy dodać środki pozyskane od sponsorów ligi, do których zalicza się m.in. PKO Bank Polski, Totalizator Sportowy (pod marką Lotto), a także Stihl, Orlen i Strauss.
W jaki sposób Ekstraklasa SA rozdziela środki między kluby?
Zgodnie z nowym modelem podziału środków, który obowiązuje od bieżącego sezonu, połowa środków to kwota stała, równa dla każdego klubu, biorącego udział w rozgrywkach. To oznacza, że już w momencie awansu do Ekstraklasy beniaminkowie mieli zagwarantowane wypłacenie ponad 7.2 mln zł. Na szkolenie dzieci i młodzieży Ekstraklasa wypłaca łącznie 18 mln zł, czyli po milionie dla każdego klubu. Kwota ta wchodzi w skład części stałej.
Kolejne 33.5% środków jest związane z wynikami sportowymi, a dokładniej z miejscem w tabeli na koniec sezonu, z ewentualną kwalifikacją do europejskich pucharów oraz z płatnością solidarnościową dla spadkowiczów, która ma w jakiejś części zrekompensować znaczny spadek środków z praw telewizyjnych. Zmianie uległa waga rankingu historycznego, którego udział zmniejszył się z 20% do 14%. Oblicza się go za 5 poprzednich sezonów. Kilka milionów złotych Ekstraklasa SA wypłaca najlepszym zespołom w programie Pro Junior System.
Ile zarobią kluby Ekstraklasy, jeśli utrzymają swoje pozycje w tabeli?
*przy założeniu premii dla pucharowicza dla 4. w tabeli Rakowa Częstochowa
Najwięcej do zgarnięcia ma Śląsk Wrocław, który za ewentualne mistrzostwo Polski z samej Ekstraklasy otrzyma łącznie ponad 28 mln zł. Aż 14 mln zł z tej kwoty to premia za pierwsze miejsce w tabeli. Podobne środki wpłynęły do Lecha Poznań w 2022 roku, a Raków Częstochowa, czyli mistrz Polski 2023 zarobił o milion mniej. Obok Śląska Wrocław, kwotę przekraczającą 25 mln zł może otrzymać Jagiellonia Białystok, która po 17. kolejkach zajmuje pozycję wicelidera. Do Lecha Poznań trafiłyby 22 mln zł, czyli aż o 6 mln zł mniej niż do wrocławian.
Spośród najlepszych sześciu zespołów najmniej trafiłoby do Legii Warszawa i Pogoni Szczecin, które łącznie zarobiłyby mniej więcej tyle, co Śląsk Wrocław. Wysoki wynik Zagłębia Lubin jest spowodowany ponad 3 mln zł premii za wygranie klasyfikacji Pro Junior System, w której Miedziowi obecnie liderują.
Najsłabsze zespoły w lidze to beniaminkowie. Jeśli ich pozycje nie ulegną zmianie otrzymają od 9.5 mln zł do 10 mln zł, ale w następnym sezonie środki te znacznie spadną. Między te kluby rozdzielone zostanie 2.6 mln zł, które ma pomóc w budowie drużyny w niższej lidze.
W porównaniu do poprzedniego sezonu największy wzrost zanotuje Śląsk Wrocław i Jagiellonia Białystok, dzięki premiom dla czołowej trójki rozgrywek. Dodatkowe środki dla Śląska będą mniej więcej na tym poziomie, co wypłata dla 4. zespołu poprzedniego sezonu – Pogoni Szczecin. Wrocławianie mogą zarobić tyle, co w trzech poprzednich sezonach. Łącznie.
Największe spadki grożą Legii Warszawa, która nie otrzymałaby dodatkowych środków za zajęcie miejsca na podium. Za drugie miejsce do Legionistów przelano ponad 10 mln zł bonusu. Legia odpadła już z rozgrywek Pucharu Polski, więc nie ma szans na zarobienie 5 mln zł za puchar i musi walczyć o udział w eliminacjach europejskich pucharów w rozgrywkach ligowych. Spadek o prawie 12 mln zł to zmniejszenie środków z praw telewizyjnych aż o 44%. Należy jednak pamiętać o grze drużyny Kosty Runjaicia w fazie grupowej LKE, która wiąże się z dużymi środkami finansowymi z UEFA.
Czwarte miejsce Rakowa Częstochowa, ale przy założeniu, że pozwoli ono na start w eliminacjach LKE będzie oznaczało zmniejszenie wypłaty o prawie 9 mln zł, czyli o 33%. Przy braku awansu do rozgrywek europejskich, spadek zwiększy się o kolejne 3.6 mln zł, łącznie dając ponad 12 mln zł.
Piast Gliwice i Cracovia, jeśli nie poprawią sytuacji w tabeli, zarobią o 10-12% mniej niż w poprzednim sezonie.
Przykład Śląska Wrocław i Jagiellonii Białystok to największy dowód na to, że na sukcesie sportowym można dobrze zarobić. Oprócz ewentualnych wysokich nagród z Ekstraklasy należy zwrócić uwagę na możliwość pozyskania nowych sponsorów, zwiększenie obrotów w sklepie z gadżetami, czy (głównie w przypadku Śląska) na ogromny wzrost frekwencji na trybunach. Wszystko to wiąże się z coraz większymi przychodami, których część może zostać przekazana na zwiększenie poziomu sportowego pierwszej drużyny, żeby w kolejnych rozgrywkach postarać się o podobny wynik. Wzrośnie też wartość zawodników na rynku transferowym, co przy lepszej pozycji negocjacyjnej wspomnianych klubów może przynieść kolejne środki pieniężne. Duże kwoty pewnie zostałyby przekazane piłkarzom i sztabowi szkoleniowemu jako premie za sukces, co jest zrozumiałe. Udział w eliminacjach europejskich pucharów może być argumentem przy pozyskiwaniu nowych zawodników, ale też źródłem kolejnych środków finansowych.
Z drugiej strony, wypadnięcie poza podium to dla czołowych zespołów duży problem nie tylko wizerunkowy, ale też finansowy. Trudno zainwestować w poprawienie jakości kadry zespołu przy deficycie w budżecie i braku możliwości zarobienia środków na grze w rozgrywkach europejskich. Wyjściem jest zwiększenie zadłużenia lub sprzedaż zawodników, a następnie rok starań o zajęcie wyższego miejsca. Jak widać, kluby mają naprawdę dużo argumentów by walczyć o jak najlepszy wynik sportowy.
Komentarze