Dwa ciosy Widzewa w pierwszych minutach
Widzew Łódź sezon zainaugurował w Mielcu ze Stalą. Spotkanie było bardzo zacięte i zakończyło się remisem 1:1. W znacznie lepszych nastrojach do sobotniej potyczki przystępował Lech Poznań. Kolejorz przed tygodniem bez większych problemów gładko pokonał Górnik Zabrze po golach Ishaka i Hoticia.
Mecz Widzewa Łódź z Lechem Poznań był zapowiadany jako wielki hit 2. kolejki PKO Ekstraklasy. Na stadionie w Łodzi zgromadził się komplet publiczności, który już od pierwszego gwizdka mógł obserwować znakomite widowisko. W 3. minucie spotkania pierwszego gola w tym spotkaniu zdobył Jakub Sypek. Kolejorz w tej sytuacji kompletnie się pogubił i popełnił fatalne błędy, które poskutkowały stratą bramki.
Widzew Łódź poszedł za ciosem i parę chwil później podwyższył wynik spotkania. Lech był aktywny w pierwszym fragmencie tego pojedynku, ale to gospodarze mogli cieszyć się z kolejnego trafienia. W 10. minucie bramkę numer dwa zdobył Alvarez. Zawodnik gospodarzy miał nieco szczęścia w tej sytuacji, bowiem po jego strzale z rzutu wolnego był rykoszet, który zmylił bramkarza Lecha.
Mecz od pierwszego gwizdka stał na bardzo wysokim poziomie. Lech również próbował swoich w ofensywie, ale Kolejorzowi brakowało jakości w wykańczaniu akcji.
Zobacz również: Ibrahimović zdradził, czym przekonał Moratę do transferu
Komentarze