- Legia Warszawa przegrała w niedzielę czwarte kolejne spotkanie w Ekstraklasie
- Tym razem Wojskowi okazali się gorsi od Stali Mielec, która wygrała w stolicy aż 3-1
- Jakub Wawrzyniak uważa, że z taką grą defensywy Legia nie ma szans na mistrzostwo
Runjaic musi poprawić grę w defensywie
Legia Warszawa wciąż nie może wrócić do formy, którą prezentowała na początku sezonu. W niedzielę przegrała u siebie ze Stalą Mielec aż 1-3, co w oczach wielu przelało czarę goryczy. Dla Wojskowych była to już czwarta kolejna porażka w Ekstraklasie, co jest najgorszym wynikiem, odkąd na ławce trenerskiej zasiada Kosta Runjaic.
Z problemami w defensywie Legia zmagała się od kilku miesięcy. Dotychczas jednak przymykano na to oko, gdyż ofensywa zespołu strzelała jeszcze więcej. Jakub Wawrzyniak widzi jednak, że wszystko idzie w złym kierunku, a niemiecki trener od dawna nie jest w stanie odpowiednio ułożyć linii obrony. Jeśli się to nie zmieni, ekspert jest pewny, że Legia nie sięgnie po mistrzostwo kraju.
– Cztery przegrane spotkania legionistów z rzędu w lidze to spore zaskoczenie. Po meczu z Aston Villą wydawało się, że zespół wejdzie na wyższe obroty, ale to już nieaktualne. Nastał regres. Z niestabilnością w obronie po stracie piłki zespół trenera Kosty Runjaicia boryka się od początku sezonu.
– Destabilizacja bloku defensywnego wpływa negatywnie na każdy zespół. Trenerzy mogą mówić o szerokiej kadrze, dużej liczbie meczów, co powoduje rotacje, ale to nie jest z korzyścią dla zespołu. W defensywie Legii trudno wskazać lidera. Przeważnie tę rolę pełnił Rafał Augustyniak, jednak miał problemy zdrowotne, poza tym nawet z nim obrona wojskowych nie grała stabilnie. Legia traci około 1,6 gola na mecz. Nie ma drużyny w Europie, która tracąc tyle goli, zdobyłaby mistrzostwo kraju – punktuje były reprezentant Polski.
Zobacz również: Barcelona zawiedziona letnim nabytkiem. Wciąż musi wzmocnić tę pozycję
Komentarze