Raków Częstochowa zaliczył udany powrót do ligowych zmagań po przerwie reprezentacyjnej. Pretendent do mistrzostwa Polski pokonał Wartę Poznań (2:0) w pierwszym sobotnim boju 27. kolejki PKO Ekstraklasy.
- Raków Częstochowa zaliczył 16. zwycięstwo w sezonie w sobotnim boju ligowym
- Ekipa Marka Papszuna zwyciężyła po samobójczym golu Roberta Ivanova i trafieniu Ivi Lopeza
- Zieloni ponieśli 11. porażkę w kampanii
Raków Częstochowa na zwycięskim szlaku
Raków Częstochowa przystępował do starcia z Wartą Poznań, chcąc kontynuować nieprawdopodobną passę meczów bez porażki w 2022 roku. Jednocześnie ekipa Marka Papszuna chciała wrócić na zwycięski szlak po remisie z Legią Warszawa (1:1). Zieloni natomiast mieli nadzieję na trzecie z rzędu ligowe zwycięstwo, co mogło zwiastować ciekawe starcie.
- Zobacz także: tabela PKO Ekstraklasa
W pierwszych trzech kwadransach meczu nie byliśmy świadkami ciekawego widowiska. Dużo było kopaniny na obiekcie w Grodzisku Wielkopolskim. Niemniej padł gol, który jednak został strzelony w komicznych okolicznościach, gdy piłkę do własnej siatki skierował Robert Ivanov. Tym samym Raków na przerwę udał się z prowadzeniem 1:0.
Po zmianie stron scenariusz gry nie uległ zbytnio zmianie. Chociaż Warta zagrała mniej bojaźliwie, niż w pierwszych trzech kwadransach meczu. W każdym razie to goście zdobyli bramkę. W czwartym kolejnym spotkaniu na listę strzelców wpisał się Ivi Lopez, który skierował piłkę do siatki po strzale z rzutu wolnego. Nie popisał się jednak przy tym uderzeniu Adrian Lis. Tym samym częstochowianie wygrali 2:0.
Komentarze