- Warta Poznań pokonała u siebie Górnika Zabrze
- Wynik otworzył po rzucie karnym Kajetan Szmyt, a ustalił go Mateusz Kupczak
- Tym samym zabrzanie rozpoczęli sezon od dwóch porażek i mają na koncie zero punktów
Górnik bezsilny w Grodzisku Wielkopolskim. Zabrzanie bez punktów po dwóch kolejkach
W sobotnim meczu PKO BP Ekstraklasy mierzyły się dwie ekipy, które na gwałt potrzebowały punktów. Zarówno Warta Poznań, jak i Górnik Zabrze, rozpoczęły bowiem sezon od porażek. Od pierwszych minut lepiej prezentowali się gospodarze. Prezentowali więcej chęci do gry, a ich postawa w defensywnie hamowała jakiekolwiek – nieśmiałe – zapędy zabrzan. Już po upływie pół godziny obejrzeliśmy pierwszą niezłą akcję i – jak się okazało – gola. Stefan Savić odważnie wbiegł w pole karne, a tam najpierw zatrzymywał go Kryspin Szcześniak, a po chwili koledze zechciał pomóc Konstantinos Triantafyllopoulos. Skończyło się na faulu na graczu Warty, a arbiter musiał podyktować “jedenastkę”. Do piłki podszedł Kajetan Szmyt i płaskim strzałem wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.
Górnik miał ogromne problemy z gonieniem wyniku. Dość powiedzieć, że aż do ostatniego gwizdka zabrzanie nie oddali ani jednego strzału na bramkę. Dobrze funkcjonował pressing Warty i choć rywal częściej był przy piłce, nie tworzył przy tym większego zagrożenia. Ostatecznie wynik jednak zmienił – ale nie na korzyść gości. W końcówce, bowiem, poznaniacy dobrze wykorzystali jednak rzut karny i po uderzeniu Mateusza Kupczaka przypieczętowali triumf. Dla Warty oznacza on odetchnięcie i dopisanie pierwszych punktów w sezonie. Z kolei start kampanii dla Górnika staje się powoli koszmarem. Z pewnością fani liczyli na sporą zdobycz punktową po spotkaniach z Radomiakiem i Warciarzami.
Komentarze