- John van den Brom nie był zadowolony z pracy sędziego w dzisiejszym pojedynku
- Lech Poznań zremisował 2:2 z Pogonią Szczecin w hitowym spotkaniu 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy
- Holender uważa, że Konstandinos Triandafilopulos zasłużył na drugą żółtą kartkę
“Takie spotkania wymagają topowych sędziów”
Niedzielny mecz Lecha Poznań z Pogonią Szczecin zakończył się podziałem punktów – Kolejorz na własnym stadionie zremisował 2:2 z Portowcami. W tej rywalizacji nie brakowało kontrowersji sędziowskich, a pracę arbitra głównego Pawła Raczkowskiego skomentował szkoleniowiec gospodarzy – John van den Brom.
– Wydaje mi się, że to szósty raz, kiedy decyzje tego sędziego wpływają na wynik naszego meczu. Wiemy, że to było top spotkanie, wiele znaczyło dla tabeli, a takie spotkania wymagają topowych sędziów. Tak nie było. To się znów zdarza. To nie pierwsza taka sytuacja. Najważniejszym aspektem meczu było sędziowanie. Wielki błąd to niepokazanie drugiej żółtej kartki dla zawodnika gości, to była oczywista sytuacja. Nie tylko ta decyzja, ale też tłumaczenie, które było moim zdaniem nieszczere – przyznał John van den Brom.
– Jeśli chodzi o samo spotkanie, to przy bramce na 2:1 dla rywali zdarzył nam się błąd. Wiemy, że chcemy budować akcje od tyłu i przydarzył nam się błąd, ale podobała mi się szybka reakcja zespołu na stratę gola. Druga połowa – jeśli chodzi o mój zespół – była lepsza, z pierwszej nie byłem do końca zadowolony. Odejmując decyzje sędziowskie, to wynik jestem w stanie zaakceptować i musimy iść dalej – dodał opiekun Lecha Poznań.
Komentarze