W poniedziałek polskie media obiegła informacja o wybrykach Kamila Wojtkowskiego. W nocy z niedzieli na poniedziałek, wówczas jeszcze piłkarz Jagiellonii nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Podczas ucieczki 23-latek spowodował stłuczkę i zbiegł z miejsca zdarzenia.
Wydarzenie, które odcisnęło piętno na całej karierze
Całe zdarzenie z udziałem Kamila Wojkowskiego szczegółowo opisał rzecznik podlaskiej policji: W niedzielę wieczorem Wojtkowski nie zatrzymał się do kontroli drogowej przy ul. Jana Pawła II w Białymstoku. Chodziło o przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym. Kierowca mercedesa nie zareagował na sygnały policjantów do zatrzymania się, uciekł, a następnie porzucił samochód – oznajmił Tomasz Krupa.
Co ciekawe, 23-latek w poniedziałek stawił się do jednego z miejskich komisariatów, gdzie został przesłuchany. Białostocka prokuratura wszczęła postępowanie dotyczące przestępstwa przeciw bezpieczeństwu w komunikacji. Wojtkowskiemu za ten wybryk może grozić od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Na dodatek “Radio Białystok” we wtorek poinformowało, że piłkarz uzyskał pozytywny wynik narkotestu. Wszystko wskazuje na to, że mężczyźnie zostaną postawione kolejne zarzuty, tym razem dotyczące prowadzenia pojazdu pod wpływem środków odurzających.
Jagiellonia zerwała umowę ze skutkiem natychmiastowym
Jeszcze przed południem Jagiellonia poinformowała z pośrednictwem mediów społecznościowych o konsekwencjach wyciągniętych w stosunku do Kamila Wojtkowskiego. Klubowe władze zadecydowały, że 23-latek z dniem 23 marca przestał być ich zawodnikiem. Dla ekipy z Białegostoku zdążył rozegrać zaledwie siedem spotkań, w których nie strzelił gola, ani nie zanotował żadnej asysty. Wcześniej miał przyjemność trenować w bazie RB Lipsk, natomiast zanim pojawił się na Podlasiu, reprezentował barwy Wisły Kraków.
Komentarze