- Chorzowski Ruch w najbliższą sobotę rozegra pierwsze spotkanie w roli gospodarza w tym sezonie na Stadionie Śląskim w Chorzowie
- Przed starciem Niebieskich ze Śląskiem Wrocław trener Ruchu Chorzów nie ukrywał, że w związku z sobotnim wydarzeniem jest wyczuwalna ekscytacja
- Na razie pewne jest, że na trybunach pojawi się ponad 21 tysięcy widzów
Trener Ruchu Chorzów przed meczem ze Śląskiem Wrocław
Ruch Chorzów w sobotę rozegra pierwszy mecz od trzech tygodni. W trakcie minionego weekendu nie doszło do skutku spotkania Niebieskich z Widzewem Łódź, bo uniemożliwiły to warunki atmosferyczne. W sobotę wieczorem nic jednak nie ma stanąć na przeszkodzie, aby mecz doszedł do skutku. Pewne jest natomiast, że przedstawicielom chorzowskiej ekipy w związku z całym wydarzeniem towarzyszą niezwykłe emocje.
– Cały czas oczekiwaliśmy na powrót do Chorzowa. W Gliwicach poczuliśmy się już troszeczkę zadomowieni, a teraz czeka nas nowe miejsce i nowe wyzwanie. Czuć ekscytację. Przyjeżdżając dzisiaj na Stadion Śląski, wszystko pachnie nowością. Liczymy, że sama obecność w Chorzowie oraz wsparcie kibiców będą nam sprzyjały – przekonywał trener Jarosław Skrobacz na konferencji prasowej cytowanej przez Niebiescy.pl.
Już w pierwszym meczu na Stadionie Śląskim poprzeczka przed Ruchem będzie zawieszona bardzo wysoko, bo na drodze chorzowskiej drużyny stanie świetnie spisujący się w ostatnich tygodniach Śląsk Wrocław. Trener Ruchu zdaje sobie sprawę z siły Wojskowych.
– Obojętnie z kim się gra, trzeba być solidnym, skoncentrowanym i w naszym przypadku wznosić się na wyżyny umiejętności, żeby realnie myśleć o punktach. Wszystko się może zdarzyć. My nie jesteśmy w tej lidze chłopcem do bicia. Nie jest tak, że ktoś nas bardzo mocno dominuje i nie jesteśmy zespołem, który bardzo mocno odstaje. Wyniki na pewno mogły być lepsze i sami tego oczekiwaliśmy. Z każdym rywalem musimy wznosić się na wyżyny – powiedział Skrobacz.
Czytaj więcej: Precedens w Ekstraklasie, mecz Widzew – Ruch odbędzie się w trakcie reprezentacyjnej przerwy
Komentarze