- Ruch Chorzów aktualnie jest na przedostatniej pozycji w ligowej tabeli
- Trener Jarosław Skrobacz udzielił długiego wywiadu Radiu Życie Na Niebiesko
- Szkoleniowiec Niebieskich odniósł się do kilku wątków, które dotyczą 14-krotnego mistrza Polski
“To dotyczy każdej dziedziny życia”
Ruch Chorzów po trzech z rzędu awansach w sezonie 2023/2024 zawitał do PKO Ekstraklasy. Nowa rzeczywistość jest bardzo trudna dla Niebieskich. W jedenastu kolejkach chorzowianie jak na razie wywalczyli zaledwie siedem oczek. Tym samym nastroje wśród kibiców Niebieskich są bardzo złe.
– Trudno żądać od zawodnika, który nigdy nie grał w Ekstraklasie, aby zaraz był wiodąca postacią i podbijał rozgrywki. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to bardzo mi przykro, ale tak to wygląda. Często jest tak, że ktoś nie podoła do czołówki i to dotyczy każdej dziedziny życia, ale w sporcie jest to najbardziej odczuwalne – mówił szkoleniowiec Ruchu w rozmowie z Dawidem Godźkiem z Radia Życia Na Niebiesko.
– Jedno w tym wszystkim jest najważniejsze. Poziom przeciwników jest większy niż kilka miesięcy temu. Nie mogę mieć pretensji do swoich zawodników, bo pułap może byc zbyt wysoki do przeskoczenia. (…). Wiem, że wszyscy znają się na piłce i potrafią interpretować, ale my staramy się wyciągać jak najwięcej z tego, co mamy – przekonywał trener Niebieskich.
W kilku spotkaniach chorzowskiej ekipie zabrakło szczęścia. Na ten temat też wypowiedział się opiekun Ruchu. – To, że w jednym, czy drugim spotkaniu nie potrafiliśmy przechylić szali zwycięstwa, to inna sprawa. Nie zasłużyliśmy na pewno na porażki z Górnikiem Zabrze (0:1), czy z Jagiellonią Białystok (0:1). Być może, gdyby to byli przeciwnicy z 1 Ligi, to inaczej by się to ułożyło – mówił Skrobacz.
Kibice często mieli pretensje o to, że w wyjściowym składzie Niebieskich gra jeden, czy drugi zawodnik. W tej kwestii trener Ruchu też się wypowiedział. – Na każdy mecz skład jest przemyślany, jest dobrany. To wszystko jest następstwem analizy mikrocyklu. Liczy się dla nas aktualna dyspozycja zawodnika. Dobór składu na mecz robimy, aby to było najlepsze zestawienie na dano spotkanie. Nie ma na pewno z naszej strony żadnych zagrywek, nie ma żadnych nacisków ze strony zarządu, aby ktoś grał. Zawsze gra najlepszy według nas skład – zaznaczył 56-latek.
W trakcie letniego okna transferowego do ekipy z Chorzowa trafiło ponad 10 zawodników. Na temat strategii transferowej Ruchu też głos zabrał szkoleniowiec Ruchu. – Przygotowanie do robienia transferów mieliśmy utrudnione. Do samego końca nie mogliśmy być pewni awansu. Musieliśmy działać dwutorowo. Z jednej strony musieliśmy przygotowywać się na grę w I Lidze, a z drugiej trzeba było przygotowywać się do gry w Ekstraklasie. Jak najbardziej miałem wpływ na każdy z transferów. Na pewno w klubie nie pojawiłby się zawodnik, którego nie chciałem w drużynie. Nie miałem jednak wpływu na kwestie finansowe. Odbiliśmy się od kilkunastu graczy pierwszoligowych, którzy też nie dawali nam żadnej gwarancji zawojowania Ekstraklasy. Popieram natomiast politykę transferową zarządu klubu – powiedział Skrobacz.
Ruch Chorzów utrzyma się w PKO Ekstraklasie?
- Tak
- Nie
- Nie wiem
Komentarze