- Piast Gliwice jest liderem pod względem remisów w tym sezonie PKO Ekstraklasy
- Drużyna Aleksandara Vukovicia dzieliła się punktami ze swoimi rywalami cztery razy
- Ruch Chorzów zaliczył z kolei drugi remis w tej kampanii
Trenerski dwugłos po meczu Piast Gliwice – Ruch Chorzów
Piast Gliwice w tej kampanii wywalczył jak na razie siedem punktów. Zaledwie dwa oczka mniej ma Ruch Chorzów. Różnica polega jednak na tym, że Niebiesko-czerwoni prezentują piłkę naprawdę ładną dla oka. Tymczasem 14-krotny mistrz Polski bazuje na wyrachowaniu.
Jarosław Skrobacz (Ruch Chorzów): – możemy mieć trochę uwag do siebie, bo ciągle mamy problem, gdy walczymy o piłkę. W pierwszych momentach po odbiorze brakuje spokoju i szybko ją tracimy. Kłopotem jest też to, że nie kończymy akcji strzałem. Boimy się podjąć odpowiedzialności, szukając 1000 różnych innych rozwiązań, jak choćby Michalski w końcówce pierwszej połowy. W głowie coś nam się przestawia, ubolewamy nad tym, rozmawiamy na ten temat. Zdobyliśmy punkt i trzeba go cenić. To był ciężki bój, ciężka walka, ale w ogromnych fragmentach realizowaliśmy dzisiaj to, co sobie założyliśmy. Dlaczego brakuje nam decyzyjności w najważniejszych momentach? Proszę zapytać zawodników, bo ja już naprawdę nie mam pomysłu. Uczulamy się podczas treningów, a w meczu wychodzi jak wychodzi. Szczęście dopisało dzisiaj Michałowi Buchalikowi. W końcówce zachował się bardzo dobrze, chociaż były trudne sytuacje, słupki. Od tego jednak jest bramkarz, żeby bronić i on sobie bardzo dobrze radzi.
Aleksandar Vuković (Piast Gliwice): – trudny mecz, ale tego się spodziewaliśmy. Ruch po kilku słabszych meczach był zmobilizowany, żeby zagrać lepiej. Bronił się solidnie, nie było łatwo kreować sytuacji przy tak grającej defensywie. Kreowaliśmy wystarczająco dużo sytuacji, żeby wygrać niejeden mecz. Piłka jest jednak taka, że Ruch z 2-3 kontr też mógł zdobyć zwycięską bramkę. Ten remis trzeba zatem również przyjąć jako pewną zdobycz na początku sezonu. W Ekstraklasie widzę bardzo dziwne bramki, jak choćby Jagiellonii z Ruchem, a my jakoś nie możemy wykorzystywać dogodnych okazji. To jest frustrujące, czujemy niedosyt, bo bierzemy mniej, niż moglibyśmy wziąć. Tworzymy sytuacje, pozostaje wykończenie, ale nieraz miałem takie sytuacje, więc wierzę, że to kwestia czasu. Jeśli utrzymamy ten poziom gry, będziemy konsekwentni i nie stracimy wiary, co najtrudniejsze, to będziemy chwaleni za zwycięskie mecze. Amyeaw ciężko pracuje, miał dobre sytuacje na nodze, choć w najlepszej nawet nie oddał strzału po akcji Kądziora. Rozpatruję go też jako nr 9, rozpatruję różne rozwiązania, również Felixa stać na strzelanie goli. Do tego mamy młodych ludzi.
W następnej kolejce chorzowian czeka potyczka ze Stalą Mielec. Ekipę z Gliwic czeka z kolei batalia z Radomiakiem.
Czytaj więcej: Puszcza odbiła się od dna. ŁKS nie poradził sobie w dziesiątkę [WIDEO]
Komentarze