Trener Miedzi po porażce z Koroną: byliśmy, jakby sparaliżowani

Grzegorz Mokry podsumował występ Miedzi Legnica w spotkaniu z Koroną Kielce. Szkoleniowiec ekipy z Dolnego Śląska dość krytycznie wypowiedział się na temat pierwszej odsłony meczu, ale podkreślił, że po zmianie stron jego zespół wyglądał dobrze, choć zabrakło skuteczności.

Grzegorz Mokry
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Grzegorz Mokry
  • Miedź przegrała w sobotę z Koroną Kielce
  • Porażka z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie mocno skomplikowała ich sytuację w tabeli
  • Zespół z Dolnego Śląską traci już dziesięć punktów do miejsca gwarantującego utrzymanie

Sytuacja Miedzi w PKO Ekstraklasie coraz bardziej skomplikowana

W sobotę Miedź Legnica przegrała arcyważne spotkanie z Koroną Kielce 0:1. Brak zdobyczy punktowej sprawił, że zespół Mokrego traci sześć punktów do przedostatniej w tabeli Lechii Gdańsk oraz aż dziesięć oczek do miejsca gwarantującego utrzymanie.

– Na wstępie chciałbym pogratulować Koronie Kielce z powodzeniem realizującej plan, który my chcieliśmy realizować w rundzie rewanżowej. Uważam, że bardzo słabo wyglądaliśmy po stracie bramki. Piętnaście minut po stracie gola byliśmy, jakby sparaliżowani, bo popełniliśmy wiele błędów. Przez te niewymuszone błędy Korona była blisko naszej bramki i tworzyła kolejne sytuacje – przyznał Grzegorz Mokry.

– Uważam, że w drugiej połowie wyglądaliśmy bardzo dobrze, ale do pola karnego. Zabrakło nam jakości przy wykończeniu akcji, bo stworzyliśmy sporo sytuacji. Nie potrafiliśmy zdobyć bramki, trochę też nam zabrakło szczęścia. W piłce szczęście sprzyja tym, którzy tych umiejętności mają więcej i dzisiaj było one po stronie Korony. Dobra gra, ale bez punktów nic nam nie daje – dodał.

Zobacz również: Korona – Miedź: wspaniały gol zdecydował o wyłonieniu zwycięzcy [WIDEO]

Komentarze