Trener Lecha Poznań czeka na wzmocnienia. Wskazał konkretne pozycje

Lech Poznań po trzech meczach ma na koncie sześć punktów. Wciąż uważa się jednak, że kadra zespołu nie jest wystarczająco silna. Na kolejne wzmocnienia liczy sam trener Niels Frederiksen.

Niels Frederiksen
Obserwuj nas w
fot. Pressfocus Na zdjęciu: Niels Frederiksen

Lech przygotowuje kolejne transfery?

Lech Poznań zapowiadał, że po nieudanym sezonie dojdzie do prawdziwej rewolucji, a kolejne miesiące przebiegały pod hasłem “nowego otwarcia”. W rzeczywistości działania okazały się jednak dość powolne, bowiem bardzo późno udało się sfinalizować pierwsze wzmocnienie. Do tej pory Kolejorz sprowadził raptem trzech nowych zawodników – Alexa Douglasa, Bryana Fiabemę oraz Daniela Hakansa. Z pewnością na tym nie koniec, bowiem jednocześnie stracił kilka uznanych twarzy, w tym chociażby Kristoffera Velde, Filipa Marchwińskiego i Jespera Karlstroma.

POLECAMY TAKŻE

Mimo niezłego początku kampanii, bowiem za taki należy uznać zdobycz sześciu punktów w trzech kolejkach, Niels Frederiksen ma świadomość, że kadra nie została jeszcze skompletowana. Po wygranym meczu z Lechią Gdańsk (3-1) przyznał, które pozycje koniecznie trzeba wzmocnić.

– Czekamy na wzmocnienia, ale musimy patrzeć na poziom. Nie mamy zmiennika na prawej obronie, więc szukamy prawego obrońcy, po sprzedaży Jespera Karlstrom zostaliśmy z duetem Antoni Kozubal i Radosław Murawski, dlatego szukamy kogoś do środka. Szukamy także kolejnego skrzydłowego – wyjaśnił trener Kolejorza.

Niedawno pojawiły się doniesienia, że Karlstroma w Poznaniu mógłby zastąpić Damian Rasak z Górnika Zabrze. Sam zainteresowany zdementował te informacje twierdząc, że nikt z klubu się z nim w tej sprawie nie kontaktował.

Komentarze