- Lech Poznań przegrał pierwsze spotkanie w trakcie trwającej kampanii w PKO Ekstraklasie
- Po porażce Kolejorza ze Śląskiem Wrocław głos zabrał trener John van den Brom
- Holender nie ukrywał wściekłości po stracie punktów z zespołem Jacka Magiery
John van den Brom po spotkaniu ze Śląskiem
Lech Poznań po odpadnięciu z eliminacji do europejskich pucharów wpadł w dołek. Drużyna Johna van den Broma podchodziła do niedzielnej potyczki ze Śląskiem Wrocław w roli faworyta. W każdym razie finalnie nie sprawdziła się w tej roli, notując pierwszą porażkę ligową w sezonie.
– Wniosek z tego meczu jest taki, że jeszcze nie wyciągnęliśmy lekcji z czwartku, kiedy pożegnaliśmy się z europejskimi pucharami. Nie umiemy zareagować, kiedy mecz idzie nie po naszej myśli. Czuję w tej chwili, że straciliśmy wiele z tego, co wypracowaliśmy w trakcie poprzedniego sezonie. Zwłaszcza w grze defensywne – powiedział trener John van den Brom na pomeczowej konferencji prasowej.
– Mamy duży problem w obronie, przy dośrodkowaniach rywali z bocznych sektorów boiska, przy pojedynkach powietrznych, ale także w ogóle grze 1 na 1. Moglibyśmy rozmawiać o taktyce, o posiadaniu piłki, którą kolejni rywale nam oddają. To jednak i tak nie przekłada się na wykreowanie sytuacji podbramkowych. Musimy w treningu popracować nad naszymi zachowaniami boiskowymi – kontynuował trener.-
– Przecież tacy piłkarze jak Antonio Milić, Filip Dagerstal, Miha Blazić, czy Alan Czerwiński to są mocni obrońcy, jedni z najlepszych w polskiej lidze i nagle nie stracili umiejętności. Ja nie uciekam od odpowiedzialności i winy, zawsze pierwszy szukam jej u siebie. Mamy teraz dziesięć dni na przygotowania do następnego spotkania, przeciwko Jagiellonii. Musimy w tym czasie ciężko pracować nad poprawą naszej gry. Trzeba wyjść na boisko treningowe i tam ciężko trenować, naprawdę ciężko – spuentował Holender.
Lech Poznań zostanie mistrzem Polski?
- Tak
- Nie
- W lidze polskiej każdy scenariusz jest możliwy
Komentarze