- Starcie Śląsk – Pogoń Szczecin zakończyło się w gorącej atmosferze
- Butelka rzucona z trybun trafiła golkipera gości, Valentina Cojocaru
- Władze wrocławian zamierzają solidnie ukarać odpowiedzialnych za te wydarzenia
Ekstraklasa. Prezes Śląska zapowiedział ukaranie sprawców
Końcówka spotkania Śląsk – Pogoń Szczecin będzie wspominana jeszcze przed długi czas. Sędzia Szymon Marciniak musiał przerwać rywalizację z powodu incydentu związanego z rzuceniem butelki, która trafiła w Valentina Cojocaru. Atmosfera na trybunach zajmowanych przez fanów gospodarzy okazała się na tyle gorąca, że z bezpośrednim apelem zwrócił się do nich sam Erik Exposito.
Władze Wojskowych postanowiły stanowczo zareagować w sprawie odpowiedzialnych za wspomniane ekscesy. Poinformował o tym prezes WKS Śląsk Wrocław, Patryk Załęczny:
– Zgodnie z moimi wcześniejszymi zapowiedziami, sprawy związane z bezpieczeństwem traktujemy priorytetowo. Dzięki naszym sprawnym działaniom i współpracy ze służbami obaj sprawcy niedzielnego zamieszania zostali już zatrzymani. Niezależnie od działań organów ścigania, jako klub także będziemy dążyć do obciążenia ich karą finansową. O wieloletnim zakazie stadionowym nawet nie wspominam, bo to oczywistość – napisał Załęczny na portalu X.
Kolejny mecz Śląsk rozegra już w piątek. Wrocławianie na własnym stadionie podejmą Stal Mielec. Komisja Ligi zdążyła już ukarać Wojskowych za wydarzenia z poprzedniej serii zmagań – m.in. zapłacą oni 50 tysięcy złotych kary.
Komentarze