Śląsk wykorzystał grę w przewadze, cenne punkty wracają do Wrocławia
Stal Mielec – Śląsk Wrocław to spotkanie, które otworzyło sobotnią serię gier w 25. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Kibice zebrani na stadionie mogli oglądać aż pięć bramek, dwa rzuty karne, a także czerwoną kartkę. Ostatecznie goście wykorzystali grę w przewadze, wygrywając (4:1). Cenne punkty sprawiły, że podopieczni Ante Simundzy zbliżyli się do bezpiecznego miejsca w lidze na odległość czterech punktów.
Worek z bramkami na stadionie w Mielcu otworzył Aleksander Paluszek w 9. minucie meczu. Obrońca Wojskowych uciekł spod krycia w polu karnym i wykończył precyzyjną wrzutkę Tommaso Guercio. Dla 23-latka było to pierwsze trafienie w tym sezonie.
Chwilę później na trafienie gości odpowiedziała Stal Mielec. W polu karnym Guercio faulował Damiana Kądziora a arbiter bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do futbolówki podszedł Piotr Wlazło, który umieścił piłkę w siatce, doprowadzając do remisu.
Jeszcze przed przerwą doszło do kluczowego momentu, który wpłynął na dalszą rywalizację. W 39. minucie sędzia Damian Kos wyciągnął z kieszeni czerwoną kartkę, wyrzucając z boiska Damiana Kądziora za faul na Jakubie Jezierskim.
W drugiej połowie kilka minut po wznowieniu gry okazję do zdobycia gola miał Petr Schwarz. Czeski pomocnik nie wykorzystał jednak rzutu karnego. Śląsk Wrocław grając w przewadze, co chwile sprawiał zagrożenie pod bramką Stali, a ostatecznie ich starania zostały nagrodzone w 72. i 77. minucie meczu. Najpierw do siatki trafił Assad Al Hamlawi, a pięć minut później piękną bramkę zdobył Petr Schwarz. Na sam koniec czwartą bramkę dla gości zdobył Burak Ince, który wpisał się na listę strzelców w 90. minucie spotkania.
Stal Mielec 1:4 Śląsk Wrocław (12′ Wlazło – 9′ Paluszek, 72′ Al Hamlawi, 77′ Schwarz, 90′ Ince)
Komentarze