Kryzys wizerunkowy Stali Mielec
Stal Mielec pożegnała się po sezonie 2023/2024 z Leandro Messiasem. Brazylijczyk miał gigantyczne pretensje do klubu, iż nie został przez nikogo poinformowany, że wygasająca umowa nie będzie przedłużana. Poszedł tym samym na medialną wojnę z prezesem Stali Jackiem Klimkiem, który prostował jego słowa. Konflikt poszedł o krok dalej, bowiem Leandro udzielił wywiadu Marcelowi Kowalczukowi z portalu podkarpacielive.pl, w którym otwarcie skrytykował klubowe władze.
W środę Kowalczuk poinformował, że Stal Mielec nie przyznała mu akredytacji na mecze domowe w sezonie 2024/2025. W mediach rozpętała się prawdziwa burza, bowiem powiązano tę sytuację z niedawnym wywiadem przeprowadzonym przez młodego dziennikarza.
“Niestety pomimo starań nie otrzymałem akredytacji na mecze Stali Mielec w sezonie 2024/2025. Nie będę mógł uczestniczyć jako dziennikarz, zadawać pytań na konferencji itd. Szanuje decyzje klubu. W dalszym ciągu będę działał, ponieważ to moja wielka pasja. Pozdrawiam serdecznie.” – napisał 15-latek na swoim profilu.
Wpis błyskawicznie zyskał bardzo duże zasięgi. Na Stal Mielec spadła olbrzymia krytyka ze strony kibiców oraz innych dziennikarzy. Ratować sytuację próbował rzecznik prasowy klubu Mateusz Prokopiak oraz sam prezes Klimek, tłumacząc, że decyzja o nieprzyznaniu akredytacji nie ma drugiego dna, a jest wyłącznie kwestią ustaleń z redakcją, do której Kowalczuk należy.
Do całej afery włączyły się inne polskie kluby, które zaoferowały 15-latkowi akredytację na swoje mecze. Wśród nich są między innymi Wisła Kraków, Warta Poznań, Raków Częstochowa, Puszcza Niepołomice, Cracovia, Śląsk Wrocław czy Radomiak Radom. Młody dziennikarz otrzymał zaproszenia od rzeczników prasowych czy nawet od samych prezesów tych klubów.
Marcel Kowalczuk w poprzednim sezonie był jednym z najaktywniejszych dziennikarzy relacjonujących poczynania Stali Mielec w Ekstraklasie. Był obecny na konferencjach prasowych i spotkaniach tego klubu.
Komentarze