Stal Mielec nie jest kandydatem do spadku

Stal Mielec przed startem rozgrywek PKO BP Ekstraklasy dokonała kilku wzmocnień, utrzymała kręgosłup drużyny. Natomiast straciła sponsora tytularnego.

Kamil Kiereś
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Kamil Kiereś

Utrata głównego sponsora

Przed sezonem ze współpracy ze Stalą Mielec wycofała się Polska Grupa Energetyczna. To był wielki cios finansowy dla klubu. Logo potężnej firmy było widoczne na meczowych koszulkach ekstraklasowej drużyny. PGE była sponsorem Stali od 2016 roku, a od 7 września 2018 roku tym najważniejszym, tytularnym. Dzięki tej współpracy Biało-niebiescy po 24 latach wrócili na piłkarskie salony. Dofinansowywana była także piłkarska akademia Stali.

POLECAMY TAKŻE

Po tej smutnej informacji zapanowała atmosfera niepewności, czy klub da radę bez takiego sponsora. Na szczęście prezes Stali Jacek Klimek zachował zimną krew. – Ja się nie boję wyzwań i nie z takich opresji wyprowadzałem Stal. Nie ucieknę, bo piłka nożna jest dla ludzi o mocnych nerwach i będę z wami, jeśli tylko rada nadzorcza podejmie taką decyzję — powiedział podczas konferencji prasowej.  

Stal Mielec – transfery

Z Mielca odeszli Łukasz Gerstenstein oraz Maksymilian Pingot, którzy wrócili do swoich macierzystych klubów – do Śląska Wrocław oraz Lecha Poznań. Swoją przygodę ze stadionem przy Solskiego 1 zakończył Ion Gheorghe. Rumuński piłkarz w żaden sposób nie przekonał do siebie działaczy, a także samych kibiców. Do klubów macierzystych wrócili też Igor Strzałek (Legia Warszawa), Kai Merilouto (HJK Helsinki) oraz Jakub Rozwadowski (Raków Częstochowa). Tym razem między starym a nowym sezonem Stali udało się utrzymać większość swoich piłkarzy. Nie potrzebna była rewolucja kadrowa.  

Przede wszystkim Stal szukała wzmocnień na pozycji młodzieżowca, której ewidentnie brakowało w szeregach zespołu Kamila Kieresia. Tym samym do klubu wrócił Fryderyk Gerbowski, którym związał się umową obowiązującą do 30 czerwca 2025 z opcją przedłużenia o kolejny sezon. Gracz miał już okazję dwa lata temu reprezentować biało-niebieskie barwy. Wówczas był mocno chwalony za swoją dobrą formę, lecz Stali nie było stać na wykupienie go z Wisły Płock.

Do rywalizacji został wypożyczony z Widzewa Łódź 19-letni Dawid Tkacz. Młokos uważany jest za duży talent w naszej lidze, aczkolwiek nie miał okazji udowodnić tego w Łodzi w ubiegłym sezonie. Urodzony w Łęcznej piłkarz w sezonie 2023/2024 w barwach Widzewa Łódź wystąpił w 20 meczach PKO BP Ekstraklasy oraz trzech Fortuna Pucharu Polski. Tkacz dołączył do zespołu Stali na zasadzie transferu czasowego do końca sezonu 2024/2025 z możliwością wykupienia przez mielecki klub.  

Trzecim młodzieżowcem, który dołączył do Stali jest Jakub Mądrzyk. 20-letni golkiper został wypożyczony z Rakowa Częstochowa w razie odejścia z Mielca Mateusza Kochalskiego. Jak do tej pory klub nie otrzymał ciekawej oferty za najlepszego bramkarza Ekstraklasy w sezonie 2023/24, więc prawdopodobnie rozpocznie sezon na Solskiego 1. Co nie zmienia faktu, że Mądrzyk będzie chciał wygryźć starszego Kochalskiego.  

Do Mielca sprowadzono Ravve Assayaga, czyli 23-letniego piłkarza na pozycji napastnika. Kontrakt z zawodnikiem został podpisany do 30 czerwca 2026 z opcją przedłużenia o kolejny sezon. Jego poprzednim klubem był Hapoel Akka, dla którego w sezonie 2023/2024 zdobył 15 bramek oraz trzy asysty. Izraelczyk ma zapewnić rywalizację Illi Szkurinowi. Kontrakt z zawodnikiem został podpisany do 30 czerwca 2026 z opcją przedłużenia o kolejny sezon.  

Ostatnim transferem przychodzącym jest sprowadzenie 24-letniego Marvina Sengera. To niemiecki obrońca, który w dotychczasowej karierze wystąpił w ponad 150 meczach na różnych poziomach ligi niemieckiej. W poprzednim sezonie reprezentował MSV Duisburg. Kontrakt z zawodnikiem został podpisany do czerwca 2026 roku z opcją przedłużenia o rok. 

Sprawdź ostatnie materiały wideo związane z Ekstraklasą

Cel jak zwykle, spokojny byt

Stal Mielec jak zwykle, co sezon, nie ma zbytnio wygórowanych planów. Aczkolwiek teraz jest trochę inaczej, władze podkreślają, że celem jest spokojne utrzymanie. Te słowa nikogo nie dziwią, lecz niewielu ekspertów przed startem rozgrywek wskazuje klub z Podkarpacia do spadku. Stal po raz piąty z rzędu zagra na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce. Przewagą podopiecznych Kamila Kieresia ma być organizacja gry, radzenie sobie w trudnych momentach. Dużym atutem klubu jest sam Kamil Kiereś, który bardzo dobrze odnajduje się w strukturach mieleckiego zespołu. Nie narzeka, a działa i to skutecznie. Stal jest jedynym z niewielu klubów, który jak do tej pory nie ma zatrudnionego dyrektora sportowego. Za transfery odpowiada sam prezes Jacek Klimek, który wraz z 50-letni trenerem buduję kadrę.   

Dobrze zacząć, aby potem nie patrzeć za siebie. W ostatnich lata rundy jesienne były dla klubu z Mielca dużo bardziej udane, niż te na wiosnę. Nagromadzenie dużej liczby punktów na początku ligi da duży komfort w następnych kolejkach. Stal rozpocznie sezon w poniedziałek meczem z Widzewem Łódź na stadionie miejskim przy Solskiego 1, to starcie domknie zmagania w pierwszej kolejce PKO BP Ekstraklasy.  

Zobacz również: Stal Mielec ma problem. Klub straci ogromne pieniądze