Sparingi w Turcji. Podejrzany mecz polskiego zespołu, szaleństwo w starciu drużyn Ekstraklasy

Kluby Ekstraklasy grały sparingi w Turcji. I piątek był jednym z ciekawszych dni pod tym względem. W meczu Widzewa Łódź z Zagłębiem Lubin obejrzeliśmy 11 bramek, ale i tak większą uwagę przykuwa mecz Motor Lublin - MTK Budapeszt (1:1). Rynek bukmacherski reagował na niego w bardzo dziwny sposób, a goście otrzymali od sędziego rzut karny w prezencie.

Motor Lublin - MTK Budapeszt
Obserwuj nas w
YouTube Motor Lublin Na zdjęciu: Motor Lublin - MTK Budapeszt
  • Motor Lublin zremisował z MTK Budapeszt 1:1
  • Karny dla Węgrów był przyznany niesłusznie, co w połączeniu z innymi zdarzeniami wokół tego meczu budzi pewne wątpliwości
  • W innym sparingu Zagłębie Lubin pokonało Widzew Łódź 7:4

Motor Lublin – MTK Budapeszt. Dziwny karny, dziwne zachowanie rynku

Korespondencja z Turcji

Jesteśmy dalecy od jednoznacznych stwierdzeń, bo nikt nikogo za rękę nie złapał. Natomiast suma zdarzeń związanych z meczem Motor Lublin – MTK Budapeszt każe przynajmniej się zastanowić.

Sparingi w Turcji w ostatnich latach kojarzyły się z bardzo niskim poziomem sędziowania. To nawet nie była kwestia nieuczciwości – a przynajmniej na pewno nie w większości spotkań – tylko zwyczajnie fatalnych arbitrów, którzy z zawodową piłką nie mają nic do czynienia. Obserwowaliśmy wiele razy panów z brzuszkiem, którzy nie nadążali za akcjami, albo decyzje, które trudno było zrozumieć. Podczas obecnego obozu wygląda to nieco inaczej. 14 lipca na turecką riwierę dolecieli sędziowie z Ekstraklasy – to o tyle istotne, że w poprzednich latach ich coroczne zgrupowanie przypadało raczej na sam koniec zgrupowań ekip z Polski. Teraz większość drużyn dopiero zaczyna je grać i może liczyć na to, że poprowadzą je zawodowcy.

W meczu Motoru z MTK Budapeszt po boisku z gwizdkiem biegał jednak sędzia z Turcji. Po sylwetce można było wnioskować, że w kraju raczej nie prowadzi meczów wyższych lig. Powód? Z tego, co udało nam się potwierdzić, zespół z Węgier nie chciał, by spotkanie prowadził polski sędzia. Problem w tym, że turecki w 73. minucie sprezentował rywalom Motoru rzut karny. Filip Wójcik zablokował wówczas w “szesnastce” podanie rywala, a arbiter zasygnalizował zagranie ręką. Ręki jednak nie było, a cała sytuacja zaskoczyła nawet piłkarzy MTK, którzy bez żadnego protestu kontynuowali akcję.

Tylko u nas

Błędy się oczywiście zdarzają, natomiast konkretnie w tym przypadku mówimy także o niecodziennym zachowaniu rynku bukmacherskiego. Na początku drugiej połowy nagle bardzo wyraźnie zaczęły spadać kursy na zakład “powyżej 1,5 gola” (było wówczas 0:0). Jak zauważył na Twitterze zajmujący się branżą hazardową Maciej Akimow, o ile w 50. minucie średni kurs wynosił 2,04, o tyle sześć minut później – wciąż przy bezbramkowym wyniku – już tylko… 1,26. Wkrótce bukmacherzy całkowicie zdjęli możliwość obstawiania zakładów na ten mecz. Dzieje się tak w przypadku nienaturalnie wysokich stawek granych na dane zdarzenie.

O całą sytuację podpytaliśmy w Motorze. Panuje tam zgoda, że karny podyktowany został niesłusznie, natomiast poza tą decyzją nie dostrzeżono niczego dziwnego. Tak nam też przekazano – “dalecy jesteśmy od podejrzeń”.

Widzew Łódź – Zagłębie Lubin. 11 goli w sparingu

Wiele ciekawego działo się też w meczu Widzewa Łódź z Zagłębiem Lubin. Oba kluby umówiły się na zagranie sparingu w formule czterech kwart po 30 minut. Po dwóch kwartach trenerzy wymienili składy. Wówczas dość nieoczekiwanie Zagłębie prowadziło aż 4:0, grając absolutnie koncertowy mecz. Druga połowa przyniosła Zagłębiu jeszcze trzy bramki, na co Widzew odpowiedział czterema. Dla Widzewa trafiali Rondić (dwa razy), Shehu i Kwiatkowski. W Zagłębiu na listę strzelców wpisali się Woźniak (dwa razy), Ławniczak, Kolanko, Kurminowski, Pieńko i Kusztal. – Zagłębie będzie drużyną, którą będzie się oglądało z przyjemnością – przekonywał nas przed meczem Marcin Włodarski, trener Miedziowych. Po takim sparingu można na tę obietnicę patrzeć z pewnymi oczekiwaniami.

Daniel Myśliwiec natomiast nie krył irytacji. – Niektóre zachowania były poniżej naszego poziomu. Możemy mówić o ciężkiej pracy na obozie i o tym, że przygotowujemy się w sposób inny niż przed meczami ligowymi, ale popełniliśmy zbyt wiele błędów. Strata tylu bramek po prostu nam nie przystoi. Rozumiem, z czego to wynikało, więc będziemy nad tym pracować – mówił cytowany przez serwis Widzewtomy.net.

Grały też Puszcza Niepołomice i Pogoń Szczecin. Drużyna Tomasza Tułacza zremisowała bezbramkowo z kosowską ekipą Suhareka, a Duma Pomorza przegrała z węgierskim Paks 0:3.

Komentarze