Śląsk Wrocław pokonał Legię Warszawa 1:0 (0:0) w spotkaniu siódmej kolejki PKO Ekstraklasy, w którym piłka trafiała w poprzeczkę i słupek. Tym samym mistrzowie Polski nie dali rady wrócić na zwycięski szlak tuż przed starciem ze Spartakiem Moskwa w Lidze Europy. Podopieczni Jacka Magiery wskoczyli natomiast na drugie miejsce w ligowej tabeli.
Sędzia liniowy zmylił obronę Legii?
Śląsk Wrocław w starciu z aktualnymi mistrzami Polski miał zamiar wygrać drugi z rzędu mecz po tym, jak przed przerwą na spotkania reprezentacyjne w pokonanym polu pozostawił Zagłębie Lubin (3:1). Legioniści nie zamierzali jednak ułatwiać zadania rywalom. Tym bardziej że chcieli zrehabilitować się za porażkę z Wisłą Kraków (0:1).
W pierwszych trzech kwadransach meczu sytuacji strzeleckich było jak na lekarstwo. W pierwszej odsłonie miały miejsce tylko dwa celne strzały, które jednak nie wpłynęły na zmianę wyniku. Jedyną wartą odnotowania akcją była natomiast ta z 23 minuty, gdy próbę zaskoczenia bramkarza gości podjął Erik Exposito, ale bez efektu.
Po zmianie stron scenariusz gry nie uległ zmianie. Wciąż byliśmy świadkami spotkania, w którym nie działo się zbyt wiele ciekawych rzeczy. Mimo że na trybunach obecnych było ponad 20 tysięcy widzów, co mogło zobowiązywać do efektownej gry. Po stronie Legii w 49. minucie bliski zdobycia bramki był Mateusz Wieteska, ale ostatecznie próba obrońcy stołecznej ekipy była niecelna.
Tymczasem w ostatnim kwadransie spotkania nacierać zaczęli gospodarze. Bliski strzelenia gola po błędzie Wieteski był w 78. minucie Bartłomiej Pawłowski. Próba piłkarza WKS-u nie wpłynęła na zmianę wyniku. Kuriozalna sytuacja miała natomiast miejsce w końcówce meczu, gdy sędzia liniowy zawahał się w jednej z sytuacji, podnosząc chorągiewkę i opuszczając ją błyskawicznie. To zmyliło defensywę gości. Wykorzystał to Victor Garcia, zdobywając bramkę w 85. minucie i Śląsk wygrał 1:0.
Komentarze