Śląsk walczy o utrzymanie, Simundza stawia sprawę jasno
Śląsk Wrocław do rundy wiosennej w PKO BP Ekstraklasie przystąpił z jednym celem – utrzymać się w lidze. Walkę o wydostanie się z dołu tabeli rozpoczął od domowego spotkania z Piastem Gliwice. Poniedziałkowe starcie było równocześnie debiutem nowego trenera. Misji uratowania klubu przed spadkiem podjął się Ante Simundza. Słoweniec nie będzie miał dobrych wspomnień z pierwszego meczu na Tarczyński Arena.
Wrocławianie przegrali z Piastem (1:3). Na dodatek w pierwszej połowie stracili kuriozalną bramkę samobójczą, której autorem był Yehor Matsenko. Obrońca zagrał piłkę do bramkarza, lecz Rafał Leszczyński nie opanował futbolówki, a ta wpadła do siatki.
- Śląsk Wrocław – podsumowanie rundy jesiennej
Po meczu Ante Simundza wziął udział w konferencji prasowej. W rozmowie z dziennikarzami przyznał, że Śląsk nie prezentuje poziomu, potrzebnego do utrzymania w Ekstraklasie. Wyraził jednak nadzieje, że sytuacja ulegnie zmianie, ponieważ zostało im jeszcze 15 spotkań.
– Trudno powiedzieć coś mądrego po tym meczu. Obecnie nie jesteśmy na poziomie, który jest potrzebny, aby zostać w tej lidze. Dobrą rzeczą jest to, że pozostało nam 15 meczów i musimy się zresetować. Jeśli jesteś ukąszony przez przeciwnika na własnym obiekcie, ciężko jest potem wygrać. Jako trener biorę za to całą odpowiedzialność – powiedział Ante Simundza, cytowany przez oficjalną stronę klubu.
– W okresie przygotowawczym nie pokazywaliśmy takiej twarzy, jaką zobaczyliśmy dzisiaj. Jedyną odpowiedzią jest to, że oficjalne mecze znacznie różnią się od tych towarzyskich. W meczach ligowych musisz pokazać charakter. To jest jeden z elementów, których brakowało nam w tym meczu – dodał trener Śląska.
Śląsk po porażce z Piastem zajmuje ostatnie 18. miejsce w tabeli. Na koncie wrocławskiego klubu jest tylko 10 punktów, a strata do bezpiecznego miejsca w lidze wynosi 9 oczek. W następnej kolejce zespół Ante Simundzy zmierzy się z Radomiakiem Radom.
Komentarze