- Ruch Chorzów wywalczył cenny punkt w rywalizacji z Rakowem Częstochowa
- Rywalizację podsumował na pomeczowej konferencji prasowej trener Niebieskich
- Przed 14-krotnym mistrzem Polski osiem finałów w walce o ligowy byt
Trener Ruchu Chorzów podsumował spotkanie z Rakowem Częstochowa
Ruch Chorzów przystępował do potyczki z Rakowem Częstochowa, chcąc wrócić na zwycięskie tory po dwóch z rzędu porażkach. Przed reprezentacyjną przerwą Niebiescy ulegli na Stadionie Śląskim zabrzańskiemu Górnikowi (1:2). W sobotnim starciu ligowym ekipa Janusza Niedźwiedzia zremisowała natomiast z Rakowem Częstochowa.
– Myślę, że nasza gra do samego końca, w całym tym spotkaniu, ta konsekwencja nagrodziła nas bramką w końcówce, chociaż i tak czuję niedosyt. Pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony. Zespół dominował na terenie mistrza Polski. Dobre zawody w naszym wykonaniu po raz kolejny. Brakowało tej bramki, brakowało jeszcze więcej wypełniania pola karnego w tej ostatniej fazie, trochę decyzyjności albo celności – mówił trener Janusz Niedźwiedź cytowany przez KSRuch.com.
– Na pewno wracamy z niedosytem, bo naprawdę liczyliśmy na trzy punkty. Być może nikt w nas nie wierzył, patrząc na statystyki Rakowa, który w ciągu ostatnich trzech lat przegrał u siebie tylko dwa razy. Faworyt był zdecydowanie jeden, natomiast po raz kolejny pokazaliśmy się z dobrej strony i ta postawa została nagrodzona w końcówce – dodał szkoleniowiec Niebieskich.
Czytaj więcej: Szwarga skomentował remis z Ruchem. “Jest w nas bardzo duża złość”
Komentarze