- Maciej Rosołek skorzystał na odejściu Ernesta Muciego z Legii
- 22-letni napastnik wiosną liczy na częste występy
- Rosołek uważa, że wychowankowie w Legii są przesadnie krytykowani
Legia nie broni swoich wychowanków? Rosołek mówi o krytyce
Zimą Maciej Rosołek był o krok od przenosin do Piasta Gliwice, lecz finalnie operacja zakończyła się niepowodzeniem. Napastnik został w Legii Warszawa, gdzie po sprzedaży Ernesta Muciego będzie mógł zapewne liczyć na częstsze występy. 22-latek zagrał od pierwszej minuty w ostatnim meczu Ligi Konferencji z Molde, przegranym przez Wojskowych 2-3.
Kibice nie potrafią przekonać się do Rosołka, który ich zdaniem przestał się rozwijać. W obecnym sezonie trafił tylko raz do siatki, choć miał ku temu znacznie więcej okazji.
Rosołek uważa, że wychowankowie w Legii są gorzej traktowani przez opinię publiczną, niż chociażby obcokrajowcy. Przekonuje także, że jego zdaniem nie gra tak źle, jak wskazują na to krytycy.
– Nie zawsze zgadzam się z taką krytyką, bo mam solidne argumenty, od kiedy zadebiutowałem przy Łazienkowskiej. […] Staram się unikać mediów, ale doszło też do kilku niefajnych sytuacji. Można mnie krytykować, ale pisanie do mojej dziewczyny? To już przesada.
– Niestety, wychowankowie w Legii zbierają krytykę dwa czy trzy razy mocniej od obcokrajowców. Nie wiem czy tak to powinno działać, ale takie jest życie. Mam przekonanie, że wywiązałem się ze swojej roli przynajmniej przyzwoicie. Zrobiłem dobrą robotę dla drużyny, choć wiem, że powinienem strzelić trzy-cztery gole więcej – przyznał Rosołek w rozmowie z TVP Sport.
Zobacz również: Klopp namaścił swojego następcę w Liverpoolu?! “Czuję się przy nim jak dinozaur”
Komentarze