Raków skusi dyrektora? Głos zabrał sam zainteresowany

Łukasz Masłowski jest jednym z czołowych dyrektorów sportowych w Polsce, co rodziło ostatnio różne spekulacje. Sam zainteresowany przemówił w wywiadzie ze Sport.pl.

Łukasz Masłowski
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Łukasz Masłowski

Łukasz Masłowski i Raków Częstochowa, czyli ważny głos w sprawie

Łukasz Masłowski aktualnie pracuje jako dyrektor sportowy Jagiellonii Białystok. 43-latek zasłynął z kilku świetnych ruchów transferowych, które miały przełożenie na to, że Żółto-czerwoni wywalczyli mistrzostwo PKO BP Ekstraklasy w sezonie 2023/2024. Ostatnio natomiast nie brakuje medialnych doniesień, sugerujących, że Masłowski może trafić do Rakowa Częstochowa jako następca Samuela Cardenasa. Sam zainteresowany wypowiedział się na ten temat.

POLECAMY TAKŻE

– Skoro z Rakowa odszedł dyrektor sportowy, to pewnie nieuniknione było, że pojawią się spekulacje. Aczkolwiek mówię – nie ma na ten moment żadnych konkretów, to są tylko spekulacje i myślę, że nie ma sensu się nad tym dalej w tym momencie rozwodzić – mówił dyrektor sportowy Jagi w wywiadzie udzielonym Jakubowi Sewerynowi w Sport.pl.

Pieniądze nie są najważniejsze

– W dalszym ciągu nie zmienia się fakt, że chcę się rozwijać jako człowiek, jako dyrektor sportowy i chcę być w projekcie, który ma też taką potrzebę rozwoju. To jest kluczowe, jaką przyszłość widzą właściciele Jagiellonii w kontekście rozwoju klubu. Już nie chodzi o samą kwestię zapisów kontraktu i czy wynagrodzenia, bo dla mnie to nigdy nie było najważniejsze – dodał Masłowski.

Pracownik Jagiellonii przekonuje też, że w kontekście swoich decyzji nie tylko ważna jest dla niego pierwsza drużyna. – Dla mnie najważniejsze jest to, żeby po prostu był to projekt, który ma perspektywy dalszego rozwoju i dalszej budowy. Nie mówię tutaj tylko i wyłącznie o pierwszej drużynie, o całym klubie, włącznie z akademią. Ale muszę też dodać, że od pierwszego dnia pracy do dziś czuję duże wsparcie i zaufanie właścicieli czy prezesa – rzekł Masłowski.

Czytaj więcej: Jarosław Królewski wprost o zadłużeniu Wisły, padły konkretne kwoty

Komentarze