- Raków Częstochowa zremisował z ŁKS-em na wyjeździe 1-1
- Bramka dla Medalików padła w ostatniej minucie doliczonego czasu gry
- Mistrzowie Polski wskoczyli na trzecie miejsce w tabeli
Raków walczył do końca. Remis, który jest jak porażka
Raków Częstochowa walczy o mistrzostwo Polski, zaś ŁKS Łódź najprawdopodobniej żegna się z Ekstraklasą. Tak przynajmniej wydawało się jeszcze kilka tygodni temu, bowiem łodzianie od początku marca spisują się znakomicie. Wygrali dwa kolejne mecze, strasząc znajdujące się przed nią w tabeli drużyny. Prawdziwym testem miało być natomiast niedzielne starcie z mistrzami Polski.
Pierwsza połowa spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem. Znacznie bliżej zdobycia gola był Raków, który stworzył sobie kilka dogodnych okazji. Po zmianie stron dość nieoczekiwanie uderzył ŁKS, a dokładniej Dani Ramirez, który wykorzystał rzut karny. Medaliki miały problem, aby zdominować przeciwnika po utracie bramki, lecz w końcówce znów przycisnęły.
Kiedy wydawało się, że ŁKS odniesie trzecie kolejne zwycięstwo, punkt Rakowowi w ostatniej minucie doliczonego czasu gry zapewnił Giannis Papanikolaou. Jego trafienie sprawiło, że ekipa Dawida Szwargi wskoczyła na trzecie miejsce w ligowej tabeli. ŁKS natomiast pozostaje na dnie Ekstraklasy.
Komentarze