Raków wykorzystał potknięcie Lecha i Jagiellonii, ważne zwycięstwo w Lubinie
Raków Częstochowa podchodził do meczu z Zagłębiem Lubin w 26. kolejce PKO BP Ekstraklasy z jednym zadaniem. “Medaliki” potrzebowały zwycięstwa, aby odskoczyć w tabeli od Lecha Poznań i Jagiellonii Białystok. Obaj kontrkandydaci do mistrzostwa Polski zgubili punkty, przegrywając kolejno ze Śląskiem Wrocław (1:3) i Lechią Gdańsk (0:1).
Podopieczni Marka Papszuna nie mieli łatwej przeprawy w Lubinie. Gospodarze postawili im wysoko poprzeczkę, a żadna ze stron nie potrafiła wykorzystać wykreowanych okazji. Jak się okazało, kluczowym momentem była 48. minuta meczu.
To właśnie chwilę po wznowieniu drugiej połowy Damian Michalski zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Obrońca “Miedziowych” przedwcześnie zakończył mecz, pozostawiają swoich kolegów przed jeszcze trudniejszym wyzwaniem. Drużyna pod wodzą Leszka Ojrzyńskiego długo stawiała opór rywalom, grając o jednego zawodnika mniej. Na ich nieszczęście ofensywna Rakowa znalazła sposób na zdobycie bramki w 77. minucie gry.
Na listę strzelców wpisał się Jonatan Brunes, który zdobył 10. gola w tym sezonie w PKO BP Ekstraklasie. W doliczonym czasie gry wynik meczu na (2:0) podwyższył Patryk Makuch, który pojawił się na boisku kilka minut wcześniej. Komplet punktów wywieziony z Lubina sprawił, że przewaga nad Lechem wzrosła do 4 punktów, zaś nad Jagiellonią do 5 oczek. Do końca sezonu pozostało 8 spotkań. Za tydzień rywalem Rakowa będzie Puszcza.
Zagłębie Lubin 0:2 Raków Częstochowa (77′ Brunes, 90+3′ Makuch)
Komentarze