Raków wciąż liczy na powrót lidera. Papszun nadal na niego czeka

Raków Częstochowa zmierzy się dzisiaj z Puszczą Niepołomice. Jak zapowiedział Marek Papszun na konferencji prasowej, kibice nadal będą musieli poczekać na powrót Zorana Arsenicia.

Marek Papszun
Obserwuj nas w
Maciej Gillert / Alamy Na zdjęciu: Marek Papszun

Raków nadal czeka na powrót lidera linii defensywnej

Raków Częstochowa zmierzy się dzisiaj z Puszczą Niepołomice w ramach meczu 10. kolejki PKO Ekstraklasy. Medaliki w starciu pod Jasną Górą są faworytem, ale patrząc na obecną formę w tym sezonie trudno być w pełni spokojnymi o wynik zespołu Marka Papszuna. Choć zajmują oni 4. miejsce w tabeli, to ich gra jest bardzo daleka od ideału.

POLECAMY TAKŻE

W środku tygodnia zespół Rakowa odpadł z Pucharu Polski w starciu z Miedzią Legnica. To spowodowało wiele dyskusji na temat zespołu Marka Papszuna i jego samego. Niemniej sobotnie starcie z Puszczą także nie będzie należało do najłatwiejszych, szczególnie, że w kadrze zespołu byłego już mistrza Polski nadal nie będzie kapitana drużyny – Zorana Arsenicia, który pomimo tego, że kilkanaście dni temu wrócił do treningów, nadal wraca do formy po długiej kontuzji.

Patryk Makuch oraz Jonatan Brunes najprawdopodobniej znajdą się w kadrze meczowej na mecz z Puszczą Niepołomice. Jest szansa, że pojawi się w niej również Jesss Daaz. Nadal zabraknie natomiast naszego kapitana, Zorana Arsenicia – powiedział Marek Papszun podczas konferencji prasowej przed meczem z Puszczą Niepołomice.

Czytaj więcej: Luis Fernandez odchodzi i ujawnia działania Lechii Gdańsk. To sprawa dla PZPN?

Komentarze