Radomiak wygrywa rzutem na taśmę, Śląsk kończył mecz w ósemkę

Śląsk Wrocław
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Śląsk Wrocław

W doliczonym czasie gry Radomiak zapewnił zwycięstwo przed własną publicznością. Śląsk Wrocław kończył spotkanie w Radomiu w ósemkę po czerwonych kartkach dla Łukasza Bejgera, Konrada Poprawy i Diogo Verdaski.

  • Po bezbarwnym meczu Radomiak zwyciężył ze Śląskiem Wrocław 2-0
  • Wrocławianie kończyli mecz w osłabieniu po czerwonych kartkach dla Łukasza Bejgera, Konrada Poprawy i Diogo Verdaski
  • Dwie bramki w doliczonym czasie gry zdobył Maurides

Końcówka wynagrodziła brak emocji

Piłkarską sobotę w Ekstraklasie rozpoczęliśmy meczem w Radomiu, gdzie miejscowy Radomiak podejmował na własnym terenie Śląska Wrocław. Spotkanie wydawało się o tyle istotne, że w mediach coraz więcej mówi się o ewentualnym zwolnieniu Mariusza Lewandowskiego, a porażka mogłaby tylko ten proces przyspieszyć. Biorąc pod uwagę wyniki na początku sezonu posada Ivana Djurdjevicia również nie należy do najpewniejszych.

W pierwszej połowie zawodnicy obu drużyn nie zagwarantowali wielkich emocji. Można wręcz powiedzieć, że mecz był dosyć usypiający, a jedyne konkrety oglądaliśmy tuż przed przerwą. Piekielnie mocne uderzenie z woleja Luisa Machado wybronił Rafał Leszczyński, w związku z czym do szatni schodziliśmy z bezbramkowym remisem.

Prawdziwe emocje zaczęły się po zmianie stron, choć musieliśmy na nie poczekać do ostatnich chwil. W 64. minucie czerwoną kartkę otrzymał obrońca gości Łukasz Bejger, który ratował sytuację po niecelnym podaniu Patricka Olsena. Radomiak przycisnął rywala, ale nie był w stanie wykorzystać gry w przewadze.

Problemy wrocławian namnożyły się w doliczonym czasie gry. Drugą żółtą kartkę otrzymał Konrad Poprawa, w związku z czym kończyli mecz w dziewiątkę. Chwilę później po rzucie rożnym w polu karnym gościu doszło do zamieszania, w którym najlepiej odnalazł się Maurides i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Na tym emocje się nie zakończyły.

W piątej minucie doliczonego czasu gry arbiter Łukasz Kuźma wyprosił z boiska trzeciego zawodnika Śląska. Tym razem drugą żółtą kartkę otrzymał Diogo Verdasca. Jeszcze przed ostatnim gwizdkiem arbitra Maurides popędziła na bramkę gości, minął Leszczyńskiego i z ostrego kąta skierował ją do siatki.

Radomiak zyskał trzy punkty i awansował na 11. miejsce w tabeli, wyprzedzając dwunastego Śląska.

Komentarze