Radomiak – Ruch Chorzów: Wolski z kiksem kolejki, Niebiescy zdobyli Radom [WIDEO]

Ruch Chorzów w meczu 32. kolejki PKO Ekstraklasy pokonał na wyjeździe Radomiaka (2:0). Spotkanie może jednak zostać zapamiętane przede wszystkim z kiksu Rafała Wolskiego.

Radomiak - Ruch Chorzów
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Radomiak - Ruch Chorzów

Radomiak – Ruch, czyli Niebiescy żegnają się z elitą

Ruch Chorzów przystępował do poniedziałkowej potyczki świadomy swego losu. Niebiescy już przed startem spotkania wiedzieli, że żegnają się z PKO Ekstraklasą. Matematyczne szanse na utrzymanie ligowego bytu chorzowianie stracili po wygranej Puszczy Niepołomice z Wartą Poznań (1:0). Radomiak natomiast mógł już zacząć misję budowania drużyny na nową kampanię, chcąc dobrze nastroić swoich kibiców na finiszu rozgrywek. Zieloni kolejkę wcześniej pokonali wysoko Legię Warszawa (3:0).

POLECAMY TAKŻE

W pierwszym kwadransie rywalizacji obie ekipy stworzyły sobie po jednej szansie na gola. Goście mogli objąć prowadzenie, gdy Soma Novothny oddał strzał głową. Jego próba była jednak niecelna. Z kolei w drużynie z Radomia wyborną okazję na bramkę miał Rafał Wolski, stając oko w oko z Dante Stipicą po tym, jak kontuzji doznał Juliusz Letniowski. Swojej szansy piłkarz radomian jednak nie wykorzystał.

Tuż po zmianie stron miała natomiast miejsce niezwykła sytuacja, która nad boiskami polskiej piłki jest mało spotykana. Mniej więcej 80 metrów nad obiektem w Radomiu przelatywał samolot, co w zupełności nie dziwiło miejscowej publiczności. Jakby byli już do takich sytuacji przyzwyczajeni. Niektórzy pół żartem pół serio przekonywali, że to prezes klubu Sławomir Stempniewski z góry monitorował wydarzenia boiskowe z udziałem zawodników Zielonych. Wiadomo, że były ekspert CANAL+ to zapalony miłośnik lotnictwa.

Barański i Vlkanova dali trzy punkty Ruchowi

Poza emocjami rodem z cyrku czy wprost z lotniska swoją kreatywnością postanowili wyróżnić się również fani gospodarzy. Wywiesili transparent z jednoznacznym przekazem do dyrektora sportowego: “OCTAVIAN FUCK OFF”. Od dłuższego czasu fani Radomiaka mają dość oryginalnego w swoich działaniach działacza.

Tymczasem w 62. minucie z dobrej strony pokazał się Bartłomiej Barański. 17-latek pojawił się na boisku jeszcze w pierwszej połowie, zmieniając Juliusza Letniowskiego. Wypożyczony z Widzewa Łódź zawodnik doznał urazu. Młodzieżowiec natomiast wykorzystał swoją chwilę prawdy, zamieniając na gola celne podanie od Somy Novothny’ego.

Kropkę nad “i” postawił natomiast w doliczonym czasie gry Adam Vlkanova, zdobywając bramkę na 2:0 i trzy oczka zainkasowali chorzowianie. Ruch wygrał tym samym piąte spotkanie w tej kampanii, legitymując się bilansem 29 oczek na koncie. Radomianie zanotowali z kolei 14. porażkę w sezonie. W następnej kolejce Niebiescy zagrają na Suzuki Arena z Koroną Kielce. Radomiak z kolei zmierzy się na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław.

Radomiak – Ruch Chorzów 0:2 (0:0)
0:1 Bartłomiej Barański 62′
0:2 Adam Vlkanova 90+3′

Komentarze