Siedem meczów i prawie dwa miesiące niepokonana była w PKO BP Ekstraklasie Legia Warszawa. Okazałą passę Wojskowych przerwał Piast Gliwice, który wygrał przy ul. Łazinkowskiej 1:0.
- Legia Warszawa przeważała w pierwszej połowie, ale do przerwy prowadził Piast Gliwice
- W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie
- Piast nie rezygnuje zatem z walki o udział w Lidze Konferencji
Legia aktywna, ale nieskuteczna
Pierwsza połowa przez większą część czasu gry, wolna była od większych emocji. Zdecydowanie przeważała Legia, ale jej przewaga przełożyła się na tylko jeden celny strzał. Z czasem do głosu zaczęli dochodzić gracze Piasta Gliwice i w 43. minucie za sprawą gola Damiana Kądziora, dopięli swego. Fatalny błąd w tej sytuacji popełnił Linsday Rose, który podał piłkę głową 6-krotnemu reprezentantowi Polski.
Druga odsłona miała podobny przebieg. Z przewagi Legii absolutnie nic nie wynikało. W 61. minucie w pole karne wrzucał piłkę Josue, ta odbiła się od Macieja Rosłoka, i trafiła pod nogi Tomasa Pekharta. Czech jednak trafił w poprzeczkę. Chwilę później Richard Strebinger obronił groźne uderzenie Kristophera Vidy.
W końcówce dobrze dysponowana i pewna defensywa Piasta, nie pozwoliła już Legii na jakiekolwiek groźniejsze akcje.
Komentarze