- Spotkanie Widzewa Łódź z Ruchem Chorzów zostało przełożone
- Prezes Michał Rydz nie rozumie decyzji podjętej przez sędziego
- Zawodnicy obu klubów chcieli bowiem grać pomimo “złego stanu boiska”
“Jestem rozczarowany tą decyzją, ponieważ uderza ona w klub”
W ten weekend piłkarskie stadiony nawiedziły ulewy – odwołano mecze Polonii Warszawa z Lechią Gdańsk w ramach 12. kolejki Fortuna 1 Ligi oraz Widzewa Łódź z Ruchem Chorzów w ramach 12. kolejki PKO BP Ekstraklasy.
Dzisiaj w Sercu Łodzi pojawiło się kilkanaście tysięcy fanów, jednak nie mogli oni obejrzeć swojej drużyny w akcji. Prezes Widzewiaków Michał Rydz nie kryje rozczarowania decyzją o przełożeniu niedzielnego spotkania.
– Sędzia Kwiatkowski podjął decyzję, która dla mnie jest niezrozumiała. Zarządy obu Klubów, oba sztaby szkoleniowe i piłkarze chcieli grać, tego na pewno chcieliby też nasi kibice, ale arbiter zdecydował inaczej – powiedział Michał Rydz.
– Zaczęliśmy pracę o godzinie 6:00. Na stadionie trzy razy była straż pożarna, a pracownicy MOSiR, MAKiS i Klubu walczyli o to, aby murawa była gotowa do gry. My zrobiliśmy wszystko, żeby ten mecz się odbył – dodał prezes Widzewa Łódź.
– Jestem rozczarowany tą decyzją, ponieważ uderza ona w Klub. Będziemy musieli wspólnie zastanowić się, kiedy rozegrać ten mecz i zadośćuczynić kibicom, którzy licznie stawili się w Sercu Łodzi. Dziękuję im za ich zachowanie, za oklaski oraz wsparcie – zakończył.
Komentarze