Marek Bartoszek rezygnuje z funkcji prezesa
Puszcza Niepołomice pod wodzą Tomasza Tułacza zdołała się utrzymać w PKO Ekstraklasie. Wygrała dziewięć meczów, w 13 podzieliła się punktami i doznała 12 porażek. Ostatecznie Żubry zajęły 12. miejsce. W czwartek doszło do wstrząsu w klubie, bowiem prezes Marek Bartoszek nie będzie dłużej pełnić funkcji prezesa. Stanowisko to piastował od lipca 2022 roku.
Bartoszek opisuje trzy ostatnie lata jako okres pełen wyzwań i intensywnej pracy nad budowaniem i zarządzaniem nowym gminnym podmiotem – miejską spółką Niepołomicki Sport. Jego główne obowiązki obejmowały zarządzanie sekcją piłkarską, akademią i obiektami sportowymi, co wymagało stworzenia efektywnych struktur i modelu działania. Dzięki temu udało się osiągnąć znaczące sukcesy sportowe, które stanowią dla Bartoszka satysfakcjonujące podsumowanie tego wymagającego okres.
– To też czas ogromnego stresu, presji i odpowiedzialności za Puszczę, jej pracowników i ich rodziny, bo każdego dnia staraliśmy się robić wszystko, żeby Niepołomice były dumne ze swojego klubu, który w kolejnych miesiącach zaskakiwał piłkarskich ekspertów – dodał w oświadczeniu.
– Podczas przerwy zimowej przekazałem najważniejszym i najbardziej zaufanym osobom wpierającym moją pracę w Klubie, że potrzebuję oddechu, świeżego spojrzenia, złapania dystansu i pewnej zmiany. Odpowiedzialnie postanowiliśmy wstrzymać się z jakimikolwiek decyzjami i komunikacją w tym zakresie do zakończenia sezonu, bo mieliśmy zadanie do wykonania – utrzymać się w Ekstraklasie. Ucinając wszelkie spekulacje, nikt się z nikim nie poróżnił, nikt niczego nie wymusił, a wsparcie jakie otrzymałem w tym czasie od Burmistrza Romana Ptaka, Prezesów: Jarosława Pieprzycy i Janusza Karasińskiego udowodniło mi po raz kolejny, że nie ma przypadku w tym, że Ludzie (relacje z nimi i zaufanie) są kluczowi w sukcesie jaki nasz klub osiągnął – wyjaśnił.
– Puszcza jest jak magnes i wiele wskazuje na to, że po zmianach zarządczych dalej będzie tutaj dla mnie miejsce. Zwłaszcza, że nadal mamy tu sporo do zrobienia i wiele do wygrania. To miejsce to coś więcej niż praca, to pasja, to coś w rodzaju uzależnienia. Czeka nas najlepsza możliwa zmiana, jeszcze szybszy rozwój i dalsze podążanie drogą, która doprowadziła Żubry do elity. O przyszłość Klubu można być spokojnym. Dzięki za Wasze wsparcie, dobre słowo i wiarę! – podsumował.
- Sprawdź także: Trenerze, to nie hejt. To solidnie wypracowana niechęć
Komentarze