Warta Poznań pierwsza zdobyła bramkę w PKO Ekstraklasie w 2023 roku. Zieloni skazywani na pożarcie w starciu z Rakowem Częstochowa w ramach 18. kolejki otworzyli wynik rywalizacji za sprawą Jana Grzesika. 28-latek strzelił gola w 26. minucie. Pięć minut później natomiast czerwoną kartką za brutalny faul został ukarany Fran Tudor.
- Sobotnie granie w PKO Ekstraklasie zaczęło się w Grodzisku Wielkopolskim
- Warta Poznań chciała pokrzyżować plany Rakowa Częstochowa dotyczące odniesienia kolejnego zwycięstw
- Losy rywalizacji niespodziewanie otworzyli gospodarze
Warta – Raków: Fran Tudor zachował się skandalicznie
Warta Poznań nie była faworytem w sobotnim spotkaniu 18. kolejki PKO Ekstraklasy z Rakowem Częstochowa. Podopieczni Dawida Szulczka przystępowali do meczu, chcąc odnieść ósme zwycięstwo w sezonie. Niebiesko-czerwoni liczyli z kolei na 14. zwycięstwo.
Wynik spotkania został otwarty w 26. minucie. Wówczas na prowadzenie poznańską ekipę wyprowadził Jan Grzesik, dostawiając nogę do piłki zagranej z boku boiska. Jednocześnie 28-latek zdobył trzecią bramkę w sezonie.
Strata bramki to nie był jedyny problem gości w sobotnim starciu. Od 31 minuty częstochowianie musieli grac w osłabieniu. Czerwoną kartkę za brutalny faul ujrzał Fran Tudor, co może skutkować nawet kilkumeczowym zawieszeniem. Niewykluczone zatem, że do końca lutego zawodnik nie zagra w szeregach Rakowa. Tymczasem w 36. minucie trenera Marek Papszun miał kolejne wyzwanie, bo kontuzji doznał Bartosz Nowak. Jego miejsce zajął Jean Carlos.
Po zmianie stron ekipa Marka Papszuna podobnie, jak przed przerwą prowadziła grę. Efekty przyszły natomiast dopiero w 58. minucie, gdy do wyrównania doprowadził Stratos Svarnas. Grek wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Ivi Lopeza. Jednocześnie Raków nie zamierzał się remisem zadowalać, szukając bramki na wagę wygranej. Ostatecznie bez efektu. Spotkanie zakończyło się rezultatem 1:1.
Czytaj więcej: Ubogo w bramki w Mielcu. Szczęście nie było po stronie Lecha
Komentarze