Raków Częstochowa miał od meczu z Wartą Poznań w ramach 18. kolejki PKO Ekstraklasy kontynuować marsz po histiryczne mistrzowsko Polski. Piłkarze Medalików ostatecznie jednak musieli zadowolić się remisem po starciu z Zielonymi. Po zakończeniu spotkania rozczarowania nie ukrywał opiekun lidera rozgrywek.
- Raków nie zaczął ligowego grania w 2023 roku od zwycięstwa
- Zespół Marka Papszuna podzielił się punktami z Wartą (1:1)
- Po spotkaniu rozczarowany stratą dwóch oczek był szkoleniowiec Medalików
Raków bez wygranej w Grodzisku Wielkopolskim
Raków Częstochowa zaliczył w sobotnie popołudnie trzeci remis w tej kampanii. Podopieczni Marka Papszuna podzielili się punktami z Wartą Poznań. Na zdecydowaną opinię na temat rywalizacji pozwolił sobie szkoleniowiec Niebiesko-czerwonych.
– Z wyniku meczu na pewno nie jestem zadowolony. Przyjechaliśmy wygrać. Okoliczności były jednak nietypowe. Jeśli otrzymuje się czerwoną kartkę już w pierwszej połowie, gdy się przegrywa, to nie jest łatwo. Doprowadzenie do wyrównania jest zatem naszym sukcesem – rzekł trener Rakowa na pomeczowej konferencji prasowej.
– Cieszy gra. Plusem jest to, że potrafiliśmy zdominować przeciwnika, grając dziesięciu na jedenastu. Nie wygraliśmy jednak i cel główny nie został zrealizowany. Jest zatem tylko połowiczne zadowolenie. Musimy być bardziej odpowiedzialni, aby punktować. To nas wszystkich przestriga, aby pewnych zachowań też uniknąć. W każdym razie chce pochwalić drużynę, która pokazała wewnętrzny spokój i jakość w trudnym momencie – uzupełnił Papszun.
Raków aktualnie ma na swoim koncie 42 punkty. To efekte 13. zwycięstw i trzech remisów. Częstochowianie w następnej kolejce zmierzą się u siebie z Piastem Gliwice. Spotkanie odbędzie się 4 lutego o godzinie 15:00.
Czytaj więcej: Raków zatrzymany przez Wartę, skandaliczne zachowanie piłkarza lidera [WIDEO]
Komentarze