Piorunujący początek w meczu Widzew – Jagiellonia, cztery gole w Łodzi [WIDEO]

Widzew Łódź w niedzielne popołudnie mierzył się Jagiellonią Białystok w ramach 20. kolejki PKO Ekstraklasy. Już w pierwszym kwadransie rywalizacji padły dwa gole. To nie był jednak koniec strzelania.

Bartłomiej Pawłowski
Obserwuj nas w
fot. Imago / SOPA Images Na zdjęciu: Bartłomiej Pawłowski
  • Nie brakowało emocji od pierwszych fragmentów rywalizacji Widzewa Łódź z Jagiellonią Białystok
  • Obie ekipy postawiły na ofensywną grę
  • Efektowne trafienie zaliczył Bartłomiej Pawłowski, z kolei bramki dla żółto-czerwonych zdobyli Afimico Pululu oraz Dominik Marczuk

Niezwykły początek w meczu Widzew – Jagiellonia

Widzew Łódź w tym sezonie ma zamiar jak najszybciej zapewnić sobie ligowy byt. Jednocześnie ekipa Daniela Myśliwca na starcie rundy wiosennej chciała wykorzystać atut gry na swoim stadionie, co w tej kampanii przychodzi łodzianom z trudem. Na drodze Widzewa stanęła Jagiellonia Białystok, marząca o zakończeniu rozgrywek na pierwszej pozycji.

Na pierwszego gola nie trzeba było długo czekać. Już w dziewiątej minucie bramkę zdobył Afimico Pululu. Napastnik Jagi wykorzystał podanie od Nene i z bliska skierował piłkę do siatki. Radość w szeregach gości trwała jednak tylko 120 sekund. Do wyrównania doprowadził Bartłomiej Pawłowski. Doświadczony zawodnik Widzewa wyróżnił się celnym strzałem głową.

Tymczasem w 34. minucie padł kolejny gol na arenie w Łodzi. Tym razem w roli głównej wystąpił Dominik Marczuk, który pchnął Andrejsa Cigaņiksa i skierował piłkę do siatki. Sytuacja była weryfikowana przez system VAR, który jednak nie dopatrzył się przewinienia zawodnika gości.

Po zmianie stron zespół Adriana Siemieńca dołożył kolejna bramkę. Prowadzenie Jagiellonii podwyższył w 50. minucie Jesus Imaz. Hiszpan efektownym strzałem głową zmusił do kapitulacji golkipera rywali. Do końca zawodów rezultat już się nie zmienił i trzy oczka zainkasowała Jagiellonia (3:1).

Pierwsze spotkanie z udziałem obu ekip w tym sezonie zakończyło się wygraną białostoczan (2:1). Do przerwy łodzianie prowadzili 1:0. Niemniej w ostatnim kwadransie Jagiellonia dała radę odwrócić losy rywalizacji o 180 stopni.

POLECAMY TAKŻE

Komentarze