Zagłębie Sosnowiec podjęło nieodpowiedzialną decyzję. Kontuzjowany młodzieżowiec zagrał w meczu, tylko aby uzbierać punkty w klasyfikacji Pro Junior System.
- W Sosnowcu uznali, że pieniądze są ważniejsze od zdrowia swojego piłkarza
- Zagłębie wystawiło piłkarza w podstawowym składzie, choć ten leczy kontuzję więzadła
- Powodem jest chęć zdobycia punktów w klasyfikacji Pro Junior System
Nieodpowiedzialny ruch w Sosnowcu
Kacper Smoleń to jeden z młodzieżowców Zagłębia Sosnowiec. 19-latek najczęściej występuje na prawej pomocy. Dotychczas uzbierał on siedem występów na zapleczu Ekstraklasy. Być może byłoby ich więcej, gdyby nie poważna kontuzja.
W końcówce stycznia Smoleń uszkodził więzadła w stawie kolanowym. Następnie został poddany operacji. Lekarze prognozowali u niego pół roku przerwy, więc sezon 2021/2022 de facto skończył się dla 19-latka. Nic bardziej mylnego.
W poniedziałek Zagłębie podejmowało u siebie Sandecję Nowy Sącz. Ku zaskoczeniu kibiców, w protokole meczowym znalazł się Smoleń, który na dodatek został umieszony w podstawowym składzie, chociaż nie trenował wcześniej. Nie uczestniczył też w przedmeczowej rozgrzewce.
Tuż po rozpoczęciu meczu Zagłębie pozbyło się piłki i wykopało ją na aut. Po chwili boisko opuścił Smoleń, którego zastąpił Szymon Sobczak. Dlaczego do tego doszło? Kontuzjowany 19-latek wystąpił, aby zaliczyć występ do klasyfikacji Pro Junior System, który premiuje finansowo kluby stawiające na młodzieżowców. Aby otrzymać punkty, zawodnik musi zagrać w dziesięciu meczach i uzbierać 450 minut. Smoleń przebywał na boisku przed odpowiednią liczbę minut, więc pozostało mu jeszcze zagrać w dwóch meczach, choć jest poważnie kontuzjowany.
Czytaj także: Receptura na wygrywian kolejorzanu | Dwugłos Tetryków
Komentarze