Niezadowolenie Marka Papszuna. Matej Rodin ukarany czerwoną kartką
Raków Częstochowa długi czas nie potrafił przechylić szalę zwycięstwa nad Pogonią Szczecin na swoją korzyść. Matej Rodin pojawił się na boisku w 82. minucie. W dziesiątej minucie doliczonego czasu gry umieścił futbolówkę w bramce Portowców, ale okazało się, że był na spalonym. W euforii po strzeleniu gola, Rodin zdjął koszulkę, co skutkowało jego pierwszą żółtą kartką.
Oglądaj skróty meczów Betclic 1. Ligi
Trzy minuty później historia się powtórzyła, ale tym razem trafienie Chorwata zostało uznane. Niepochamowana radość zawodnika skłoniła go do ponownego zdjęcia koszulki, co nie umknęło uwadze sędziego Pawła Raczkowskiego. Rodin obejrzał drugi żółty kartonik, co skutkowało jego przedwczesnym opuszczeniem boiska.
Marek Papszun nie zamierza jednak wyciągać konsekwencji wobec 28-latka. – Dla mnie największą karą dla zawodnika jest to, że nie może zagrać, kiedy otrzyma czwartą żółtą kartkę. Piłkarz musi być świadomy i odpowiedzialny, ponieważ to dla niego największa kara. W tej sytuacji doskonale rozumiem Rodina. Wszedł na boisko w końcówce i emocje wzięły górę. Trudno byłoby go za to dodatkowo ukarać. Mimo wszystko on karę poniesie – przekazał trener na konferencji prasowej.
Medaliki po niedzielnym triumfie nad Portowcami są wiceliderem PKO Ekstraklasy. Do liderującego Lecha Poznań tracą dwa punkty. W najbliższą sobotę częstochowianie zmierzą się ze Śląskiem Wrocław na wyjeździe w ramach 13. kolejki.
Komentarze