- Karol Szymański w pierwszej odsłonie wyjazdowego meczu Piasta Gliwice z Ruchem Chorzów błysnął skutecznymi obronami
- 30-letni bramkarz pokazał, że zasłużył na miejsce w wyjściowej jedenastce Niebiesko-czerwonych
- Golkiper gliwiczan najpierw obronił rzut karny wykonywany przez Daniela Szczepana, a chwilę później poradził sobie z dobitką Patryka Sikory
Szymański show w meczu Ruch – Piast
Ruch Chorzów w starciu z Piastem Gliwice robił w pierwszej odsłonie, co w jego mocy, aby objąć prowadzenie, ale długo to się nie udawało. Duży wpływ na taki obrót wydarzeń miała postawa golkipera gości.
Wyborną szansę na pierwszego gola Ruch miał w 32. minucie. Sędzia podyktował jedenastkę dla Niebieskich po faulu Jakuba Holubka na Adamie Vlkanovie. Do piłki ustawionej na wapnie podszedł Daniel Szczepan. Napastnik chorzowian oddał mocny strzał, ale Karol Szymański popisał się udaną obroną. Chwilę później dobijał Patryk Sikora, ale znów świetnie spisał się bramkarz Piastunek. Swoich sił spróbował też czeski pomocnik Ruchu. Vlkanova jednak po strzale głową chybił.
Finalnie na przerwę ekipa z Chorzowa udała się jednak z jednobramkową zaliczką. Było to następstwem bramki zdobytej przez Roberta Dadoka.
Komentarze