- ŁKS wygrał drugie spotkanie w tej kampanii i po pięciu kolejkach ma sześć oczek na koncie
- Rycerze Wiosny opuścili strefę spadkową
- Pogoń Szczecin po niedzielnej przegranej ma wciąż sześć punktów
ŁKS postawił się Pogoni
Łódzki KS przystąpił do niedzielnej batalii, chcąc podnieść się z kolan po przegranych derbach z Widzewem Łódź (0:1). Tymczasem Pogoń Szczecin miała za sobą wygrane starcie z KAA Gent (2:1), ale finalnie zakończyła swoją przygodę w europejskich pucharach.
W pierwszej odsłonie na stadionie im. Władysława Króla były emocje, ale zabrakło goli. Najbliższy zdobycia bramki był w doliczonym czasie gry Kamil Grosicki, ale finalnie po jego próbie piłka trafiła w słupek.
Po zmianie stron Portowcy częściej atakowali rywali. Bliscy strzelenia gola byli Rafał Kurzawa, czy Eftymis Koulouris, ale ostatecznie żadnemu z wymienionych nie udało się zdobyć bramki. Gospodarze za sprawą Pirulo mogli objąć prowadzenie w 79. minucie, gdyby tylko Hiszpan celnie uderzył.
Ostatnie słowo należało z kolei do Engjella Hotiego, który w doliczonym czasie spotkania popisał się genialnym uderzeniem sprzed pola karnego. Tym samym trzy punkty zostały w Łodzi. W następnej kolejce ŁKS zmierzy się w Krakowie z Puszczą Niepołomice. Pogoń natomiast do gry wróci dopiero 30 sierpnia, mierząc się wówczas ze Śląskiem Wrocław.
Czytaj więcej: Nene znów z nietypowym golem, Ruch na tarczy [WIDEO]
Komentarze