- Górnik Zabrze zmaga się z kłopotami finansowymi
- Przegląd Sportowy Onet przekazał, że przedstawiciel PKO Ekstraklasy zalega zawodnikom dwie pensje
- Zbawienny dla klub z Zabrza może być przelew związany ze spłata transferu Szymona Włodarczyka, który latem trafił do Sturmu Graz
Górnik z nerwową atmosferą
Górnik Zabrze to klub PKO Ekstraklasy, który już od dłuższego czasu jest łączony z kłopotami finansowymi. Pierwsze tego typu problemy 14-krotnego mistrza Polski były sygnalizowane kilka tygodni temu. Tymczasem teraz konkretne wieści w tej sprawie ujrzały światło dzienne.
Przegląd Sportowy Onet przekazał, że Górnik zalega zawodnikom dwie pensje. O pieniądze zdążył już się upominać Dani Pacheco. Klub z Zabrza przekonuje natomiast, że wkrótce pieniądze się znajdą. W każdym razie sytuacja jest mało komfortowa.
Tajemnicą poliszynela jest, że pomocny dla Górnika ma być przelew za transfer Szymona Włodarczyka w wysokości 700 tysięcy euro. To jednak nie jedyna kwota, która może zasilić konto klubu z Zabrza, bo łącznie z tytułu transakcji 14-krotny mistrz Polski może zarobić nawet 1,7 miliona euro.
Górnik cały czas liczy również na zysk z tytułu niezapłaconych rat przez Benevento za transfer Krzysztofa Kubicy. Jak na razie na konto zabrzan trafiło zaledwie 300 tysięcy euro od klubu z Włoch, a suma transferowa opiewała na 1,3 miliona euro.
Dodatkowym problemem dla Górnika może być decyzja Rady Miasta z tego miesiąca, która dotyczyła wsparcia finansowego. Finalnie nie została podjęta a decyzja o przeznaczeniu trzech milionów złotych na ustabilizowanie sytuacji klubu z Zabrza.
W najbliższy weekend zabrzanie zmierzą się w ramach 12. kolejki PKO Ekstraklasy z Rakowem Częstochowa. Mecz odbędzie się w niedzielę o 17:30.
Czytaj więcej: Górnik ma problem przed Rakowem, gwiazda wypadła z gry
Komentarze