Nieopowiedzialne zachowanie kibiców Legii, upiekło się Josue

Legia Warszawa - Cracovia
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Legia Warszawa - Cracovia

Legia Warszawa na zakończenie piłkarskiej niedzieli w PKO Ekstraklasie podzieliła się punktami z Cracovią (2:2). Tymczasem na stadionie przy Łazienkowskiej atmosfera stała się napięta w momencie, gdy ekipa Jacka Zielińskiego strzeliła drugiego gola. W stronę zawodników Pasów powędrowały z trybun butelki.

  • Nie brakowało emocji w meczu Legia – Cracovia
  • W końcówce spotkania nerwy puściły Josue
  • Portugalczyk chciał rzucić się do gardeł zawodnikom rywali
  • Po prowokacji 32-latka wybuchła awantura, ale jej efektem nie były kartki pokazane przez sędziego

Szalikowcy Legii obrzucili piłkarzy Cracovii butelkami

Legia Warszawa była faworytem niedzielnego starcia z Cracovią. Podopieczni Kosty Runjaicia mieli zamiar odnieść trzecie z rzędu ligowe zwycięstwo w 2023 roku. Krakowski team chciał z kolei wrócić na zwycięskie tory po dwóch meczach bez wygranej.

Mecz jednak nie ułożył się dobrze dla gospodarzy, bo od dziewiątej minuty krakowski team prowadził 1:0 po bramce zdobytej przez Michała Rakoczego. Po zmianie stron do wyrównania doprowadził Maik Nawrocki. Chwilę później jednak na prowadzenie Cracovię wyprowadził Jakub Jugas.

Krakowski team po zdobyciu bramki na 2:1 co zrozumiałe manifestował dużą radość. Wszak prowadził na terenie nie byle kogo, a 15-krotnego mistrza Polski. Nie spodobało się to kibicom Wojskowych, którzy zachowywali się bardzo niestosownie, rzucając w graczy gości butelkami.

Jeszcze goręcej na wymienionej murawie na stadionie Legii stało się, gdy w kierunku radujących się graczy Cracovii udał się Josue. Portugalczyk jednego z rywali popchnął, co sprowokowało przedstawicieli krakowskiej ekipy do agresywniejszej postawy. Sędzia z Filipem Mladenoviciem tonowali nastroje, ale koniec końców żaden z graczy nie zobaczył kartki, co może dziwić.

Mecz ostatecznie zakończył się rezultatem 2:2, bo bramkę wyrównującą zdobył w 88. minucie Thomas Pekhart. Czech zaliczył jednocześnie pierwsze trafienie od momentu, gdy wrócił do stołecznej ekipy. Ciekawostką jest to, że Pekhart ostatniego gola dla Legii przed rozstaniem z tym klubem też strzelił w rywalizacji z krakowską drużyną.

Czytaj więcej: Cios za cios w Warszawie. Emocje do samego końca [WIDEO]

Komentarze