Niels Frederiksen po meczu Korona Kielce – Lech Poznań
Lech Poznań wygrał w niedzielę ósme spotkanie w tej kampanii. Tym samym Kolejorz umocnił się na pozycji lidera PKO BP Ekstraklasy, legitymując się aktualnie bilansem 25 punktów. Okazję na poprawienie tego dorobku poznańska ekipa będzie miała tuż przed reprezentacyjna przerwą, gdy u siebie zmierzy się z Motorem Lublin. Tymczasem radości z wygranej nie krył szkoleniowiec lechitów.
– Cieszymy się ze zwycięstwa. To jest najważniejsze. Niewątpliwie to był trudny mecz. Chyba najtrudniejszy w tym sezonie dla nas. Rywale zaliczyli bardzo dobre spotkanie przeciwko nam w obronie. Koniec końców jakość piłkarska mogła jednak zdecydować o naszym zwycięstwie – mówił Niels Frederiksen na pomeczowej konferencji prasowej transmitowane przez klubową telewizję Lecha Poznań.
– Często jest tak, że gole zmieniają boiskową sytuację. Po stracie gola na 1:1 straciliśmy nieco inicjatywę w grze. Rywale rzucili nam duże wyzwanie, robiąc rzeczy na boisku, które mogły nas zmylić. Bardzo cofali się wahadłowi. To mogło sprawić, że mogliśmy gubić czujność –dodał Duńczyk.
Lech po rozegraniu dziesięciu ligowych spotkań w tej kampanii zaliczył jak na razie osiem zwycięstw, jeden remis i jedną porażkę. Jedyny przegrany mecz Kolejorz zaliczył w starciu z Widzewem Łódź (1:2). Na temat bilansu swojej ekipy też wypowiedział się opiekun poznańskiego zespołu.
– Nigdy nie można spodziewać się tak dobrych wyników na starcie sezonu. 2,5 punktu na mecz to bardzo dobra średnia. To mój rekord pod tym względem, bo wcześniej nie punktowałem na takim poziomie ze swoimi zespołami. Jeśli jednak ma się drużynę z odpowiednią strukturą, to można takie osiągnięcia notować – przekonywał trener Kolejorza.
Czytaj więcej: Rollercoaster w meczu Korona – Lech, pięć goli w Kielcach [WIDEO]
Komentarze