- Jak wygląda klasyfikacja najgroźniejszych duetów w Ekstraklasie?
- Stworzyliśmy klubową listę duetów piłkarzy, którzy w danym klubie uzbierali najwięcej goli i asyst w bieżącym sezonie
- Kto może pochwalić się najlepszą parą, a kto najgorszą?
Metodologia poszukiwania najlepszych duetów w lidze była dość prosta. Wyłoniliśmy z każdej drużyny dwóch najlepszych zawodników w klasyfikacji kanadyjskiej, na którą składają się gole oraz asysty. Braliśmy pod uwagę wyłącznie starcia ligowe z tego sezonu, a za źródło danych posłużył nam Transfermarkt.
Domyślnie braliśmy pod uwagę również zawodników, których nie ma już w tych zespołach (jak Szkurin w Stali czy Rondić w Widzewie).
Potrójna korona – trzy najgroźniejsze duety Ekstraklasy
- Lech Poznań – Mikael Ishak i Afonso Sousa – 33 punkty
- Pogoń Szczecin – Eftimis Koulouris i Kamil Grosciki – 33 punkty
- Cracovia – Benjamin Kallman i Mikkel Maigaard – 33 punkty
W dość oczywisty sposób nasuwa się myśl, by poszukiwania najlepszych duetów rozpocząć od reprezentantów czołówki klasyfikacji strzelców. I w istocie tak też jest. Lider tegorocznego strzelania Eftimis Koulouris wespół z Kamilem Grosickim plasują się na pierwszym miejscu, choć po 25. kolejce tymi duetowymi liderami są aż trzy zespoły. Natomiast pozostając przy Pogoni – grecko-polski duet może pochwalić się 33 punktami, na co składa się 17 goli i jedna asysta Koulourisa oraz pięć goli i dziesięć asyst “Grosika”. A gdyby jeszcze doliczać Grosickiemu asysty przy samobójczych trafieniach rywali, to “Portowcy” pewnie byliby liderem całej tej klasyfikacji, by ten zdaje się najczęściej “asystować” przy swojakach przeciwników.
Tyle samo punktów, co szczecinianie, uzbierały też duety z Poznania oraz Białegostoku. Lecha reprezentuje mix szwedzko-portugalski. Mikael Ishak do 14 goli dołożył cztery asysty, z kolei Afonso Sousa oprócz zdobycia dziewięciu bramek może pochwalić się też sześcioma dograniami przy golach partnerów. Zdecydowana większość ich dorobku jest jednak pochodną świetnej jesieni – w 2025 roku dorzucili do tej pory dziewięć punktów do “kanadyjki”, z tego niemal połowę w pamiętnym starciu z Widzewem. Jeśli “Kolejorz” ma się bić o mistrzostwo, to ten duet musi odzyskać formę asystencko-strzelecką.
Podium uzupełnia duet z Cracovii. Benjamin Kallman jest najproduktywniejszym piłkarzem całej ligi jeśli chodzi o udział przy bramkach swojego zespołu – 14 goli, osiem asyst. Gdyby Kallman miał występować w tym rankingu jako jednostka, to i tak dorobek 22 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej byłby… piątym najlepszym wynikiem w całym zestawieniu. Fin ma jednak solidnego przybocznego. Wydawało się, że to Ajdin Hasić będzie giermkiem Kallmana, a tu wymyślony na nowo na boisku Mikkel Maigaard strzelił sześć goli i pięciokrotnie asystował. Co ciekawe – żaden inny piłkarz w tym sezonie nie ma tylu goli strzelonych spoza pola karnego, co Duńczyk (trzy).
Niespodziewany brak w Jagiellonii
- Jagiellonia Białystok – Jesus Imaz i Kristoffer Hansen – 30 punktów
- Motor Lublin – Samuel Mraz i Bartosz Wolski – 23 punkty
- Radomiak Radom – Leonardo Rocha* i Jan Grzesik – 22 punkty [z Rochą, z Wolskim – 19 punktów]
- Górnik Zabrze – Luka Zahović i Erik Janża – 20 punktów
- Raków Częstochowa – Ivi Lopez i Jonatan Braut Brunes – 19 punktów
- Legia Warszawa – Bartosz Kapustka i Marc Gual – 19 punktów
Jeśli chodzi o duet białostocki, to mamy tu pewną niespodziankę. A właściwie dwie. Po pierwsze – tak ofensywnie grająca Jaga nie ma swoich przedstawicieli na podium naszego rankingu. A po drugie – w tym delegowanym duecie nie ma Afimico Pululu. Pewnie większość fanów Ekstraklasy spodziewa się, że najwięcej goli i asyst uzbierał Imaz właśnie z Angolczykiem. I Hiszpan faktycznie punktuje dla Jagi najlepiej, ale drugi pod tym względem jest Kristoffer Hansen. Oczywiście sytuacja wygląda o niebo lepiej, gdy weźmiemy pod uwagę wszystkie rozgrywki, w których gra Jagiellonia. W całym sezonie Imaz uzbierał 22G+10A (!), z kolei drugi w tej klasyfikacji Pululu ma 18G+4A. Czapki z głów.
Co dalej? Jednoosobowa armia w postaci Samuela Mraza (12 goli, cztery asysty) wspomagana przez Bartosza Wolskiego (gol i sześć asyst) pozwala Motorowi na zajęcie naprawdę przyzwoitego piątego miejsca. Beniaminek wyprzedza chociażby Radomiaka, któremu dopisujemy jeszcze jedenaście goli Leonardo Rochy. Gdyby jednak odliczyć dorobek wytransferowanego już do Rakowa napastnika, to wówczas za niego wskoczyłby Rafał Wolski, który razem z Janem Grzesikiem uzbierałby dziewiętnaście punktów w “kanadyjce”.
Była już Pogoń, była i Jagiellonia, był również Lech – a gdzie skuteczne pary Rakowa i Legii? Jeszcze za Górnikiem Zabrze, który deleguje słoweński duet Zahović-Janża. Ex-piłkarz Pogoni nie jest może czołowy łowcą bramek, ale do sześciu goli dorzucił pięć asyst. Jego rodak z kolei od lat plasuje się na wysokich miejscach w klasyfikacji asyst i do ośmiu ostatnich podań dołożył jeszcze jedną bramkę.
I dopiero w tym momencie docieramy do Legii oraz Rakowa. Skoro napastnicy nie mogą od początku sezonu rozhulać się w Ekstraklasie, to w Legii strzelają pomocnicy. Morishita na wszystkich frontach ma już dwucyfrową liczbę goli, ale w lidze błyszczy Kapustka, który uzbierał już dziewięć trafień. Duet ofensywny uzupełnia Gual z siedmioma trafieniami i dwiema asystami. Mimo wszystko jest to nieco zaskakujące, że najlepsza ofensywa ligi w klasyfikacji duetów jest na tak odległym miejscu.
Raków z kolei w ostatnich tygodniach wyraźnie skorzystał na eksplozji formy Jonatana Brauta Brunesa. Norweg ustrzelił już dziewięć goli i uzupełnia duet z Ivim Lopezem, który zanotował do tej pory 5G+5A. Szału nie ma, ale jeszcze przed chwilą Raków w tym ofensywnym duecie nie miałby żadnego napastnika. Przy okazji przypomnijmy, że w sezonie 2021/22 sam Lopez strzelił… 20 goli. I dorzucił do tego jeszcze siedem ostatnich podań.
Szalejący Wlazło, bezkrólewie po Rondiciu w Łodzi
- Widzew Łódź – Imad Rondić i Fran Alvarez – 18 punktów [z Rondiciem, z Sypkiem – 13]
- GKS Katowice – Sebastian Bergier i Marcin Wasielewski – 16 punktów
- Korona Kielce – Adrian Dalmau i Mariusz Fornalczyk – 16 punktów
- Stal Mielec – Piotr Wlazło i Ilja Szkurin – 16 punktów [ze Szkurinem, z Dadokiem – 15]
- Śląsk Wrocław – Petr Schwarz i Tommaso Guercio – 15 punktów
Zupełnie normalnie wyglądają zestawienia GKS-u Katowice oraz Korony Kielce: ot, po prostu podstawowy napastnik ma najwięcej goli, a wspiera ich w tym duecie wahadłowy/skrzydłowy. Natomiast co się dzieje dalej… Zacznijmy od Widzewa, gdzie bez Rondicia trwa bezkrólewie. Gdyby odliczyć trafienia Bośniaka, to najskuteczniejszą parę łodzian tworzyliby Alvarez z Sypkiem, który łącznie zaliczyli trzynaście punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Byłby to drugi najgorszy wynik w naszej klasyfikacji.
W Stali Mielec najlepszym strzelcem jest… Piotr Wlazło, czyli nominalny stoper, który perfekcyjnie wykorzystuje rzuty karne. W tym sezonie ma już dziewięć goli, czyli więcej niż chociażby Luquinhas, Musiolik, Grosicki, Szkurin, Podolski czy Szymczak. Ale absolutnie najdziwniejszy jest duet ze Śląska, który tworzą… środkowy pomocnik i boczny obrońca, czyli Schwarz oraz Guercio. Napastnicy, skrzydłowi? Samiec-Talar cieniuje, Świerczok kontuzjowany, Musiolik nie strzela, Al-Hamlawi przyszedł zimą.
Trudno tak coś zwojować
- Piast Gliwice – Jorge Felix i Michał Chrapek – 14
- Lechia Gdańsk – Bohdan Wjunnyk i Camilo Mena – 14
- Puszcza Niepołomice – Michalis Kosidis i Artur Craciun – 13
- Zagłębie Lubin – Mateusz Wdowiak i Tomasz Pieńko – 11
I wreszcie dotarliśmy do najsłabszej czwórki jeśli chodzi o dorobek duetów stwarzających najmniejsze zagrożenie pod bramką rywala. I co ciekawe – mamy tutaj trzy drużyny poważnie zaangażowane w grę o utrzymanie oraz… niemal spokojnego już o ligowy byt Piasta. Ani Dość powiedzieć, że trójka nominalnych napastników gliwiczan, czyli Piasecki, Rosołek oraz Katsantonis zdobyła w tym sezonie łącznie tylko trzy gole. Ich dorobek ratuje zatem Felix, a drugim najproduktywniejszych graczem w ofensywie jest Chrapek.
Gdyby nie uraz Camilo Meny z zeszłego roku, bilans gdańszczan wyglądałby zapewne nieco okazalej, ale jeden z najlepszych ataków poprzedniego sezonu w 1. lidze wygląda po prostu blado. A wydawało się, że o ile obrona gdańszczan może nie dorastać do Ekstraklasy, to akurat formacje ofensywne będą tutaj chociaż częściowo nadrabiać braki w grze defensywnej. Co innego Puszcza Niepołomice – po ekipie Tomasza Tułacza akurat nigdy nie spodziewał się fantastycznego ataku i… w istocie tak się dzieje. Na plus wyróżnia się Kosidis (7G+1A), karne wykorzystuje Craciun, auty miota Abramowicz, ale to za mało, by być najniższymi miejscami w tabeli duetów.
Listę zamyka Zagłębie Lubin, którego najlepszy strzelec może pochwalić się zdobyciem zaledwie czterech bramek. To mniej niż wspomniany stoper Craciun, prawie o połowę mniej niż Wlazło, o ponad połowę mniej niż Mraz i ponad czterokrotnie mniej niż Koulouris. By zostać drugim najlepiej punktującym piłkarzem Zagłębia, wystarczyło uzbierać cztery punkty w klasyfikacji kanadyjskiej (3G+1A). Nic dziwnego zatem, że “Miedziowi” znajdują się obecnie w strefie spadkowej.
Cała lista prezentuje się następująco:
Komentarze