“Mecz wymknął nam się spod kontroli i wpadliśmy w kłopoty”

Raków Częstochowa przegrał niedzielne starcie z Koroną Kielce (0:1) w ramach 31. kolejki PKO Ekstraklasy. Trener Marek Papszun był wyraźnie zniesmaczony grą swoich podopiecznych w pierwszej odsłonie.

Marek Papszun
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Marek Papszun
  • Raków Częstochowa nie zachwycił w niedzielny meczu przeciwko Koronie Kielce
  • Trener Marek Papszun ocenił postawę swoich zawodników
  • Szkoleniowiec Czerwono-niebieskich miał pretensje do swoich graczt za pierwsza połowę

“To jest dla nas nauczka”

Raków Częstochowa zaliczył czwartą porażkę w sezonie, ulegając Koronie Kielce na Suzuki Arena. Rozczarowania takim obrotem wydarzeń nie ukrywał szkoleniowiec Medalików.

– Chcieliśmy wygrać i przypieczętować mistrzostwo, ale same chęci nie wystarczą. Nie pamiętam już, abyśmy tak słabo grali, jak to miało miejsce w pierwszej połowie. Mecz wymknął nam się spod kontroli i wpadliśmy w kłopoty. Pozbieraliśmy się w przerwie – rzekł trener Marek Papszun na konferencji prasowej.

– W drugiej połowie spotkanie toczyło się już na jednej połowie. Stworzyliśmy kilka szans, w tym tą ostatnia wybitną. To jest jednak dla nas nauczka. Na pewno nie można grać tak, jak to miało miejsce w naszym przypadku w pierwszej odsłonie. Rozegraliśmy dwie różne polowy. Przeciwnik miał sytuację, wykorzystał ją i przegrywamy – kontynuował szkoleniowiec Medalików.

Fran Tudor w doliczonym czasie zmarnował wyborną szansę na gola dla Rakowa. Opiekun Medalików wypowiedział się w tej kwestii.

– Czasami strzela się z jednej sytuacji, innym razem nie. My w ostatnich dwóch spotkaniach jesteśmy bardzo nieskuteczni. Wierzę jednak, że się odblokujemy. Wierzę, że w meczu z Lechem ponownie zobaczymy skuteczną drużynę – powiedział Papszun.

Czytaj więcej: Korona – Raków: Łukowski przegrał próbę nerwów, ale i tak doprowadził do euforii Suzuki Arenę [WIDEO]

Komentarze