Mateusz Stolarski: Kiedy mam jakieś wątpliwości i patrzę na nich, nie czuję żadnego strachu
Piątkowe zmagania w 5. kolejce rozgrywek PKO Ekstraklasy zamykało starcie beniaminków. GKS Katowice przed własną publicznością podejmował Motor Lublin. Finalnie to starcie nie przyniosło wielu emocji, a przede wszystkim goli. Rywalizacja zakończyła się bezbramkowym rezultatem, co nie zadowala zarówno jednych jak i drugich.
Po końcowym gwizdku na pomeczowej konferencji prasowej z obozu Motoru Lublin pojawił się Mateusz Stolarski. Szkoleniowiec lubelskiego zespołu podsumował rywalizację z GKS-em Katowice. Trener dodał również, że z optymizmem patrzy w przyszłość.
– To był mecz momentów, w ostatecznym rozrachunku remis jest uczciwym wynikiem. Obie drużyny stworzyły sytuacje, które mogły przynieść gole. My nawet jednego strzeliliśmy, ale niestety był minimalny chyba spalony. Jeśli chcesz być skuteczny w ekstraklasie, to musisz swój moment wykorzystać. Najbardziej żałuję wejścia w drugą połowę. Wykreowaliśmy dwie, trzy sytuacje i powinniśmy objąć prowadzenie. Niestety to się nie udało. Szkoda, że wracamy tylko z jednym punktem, ale też nie przegraliśmy trzeciego meczu z rzędu. Mam nadzieję, że w kolejnym meczu zagramy równie dobrze, jak dziś, ale będziemy trochę skuteczniejsi – powiedział Mateusz Stolarski, cytowany przez serwis „GOL24”.
– Musieliśmy stworzyć mikrocykl dwutygodniowy w związku z pauzą, wynikającą z przełożonego meczu z Jagiellonią Białystok. Trudno było o zorganizowanie w tym czasie sparingu, dlatego dla utrzymania rytmu meczowego mieliśmy grę wewnętrzną. I myślę, że mecz w Katowicach nie był zły w naszym wykonaniu. Jestem dumny z zawodników. Kiedy mam jakieś wątpliwości i patrzę na nich, nie czuję żadnego strachu. Ta drużyna mnie napędza. Z optymizmem patrzę w przyszłość – dodał trener Motoru.
Sprawdź także: Rafał Górak po meczu beniaminków. “Nie ma co tragizować”
Komentarze