Leszczyński apeluje do władz Śląska: Zwolnienie Magiery to byłaby głupota
Śląsk Wrocław w poprzednim sezonie dość niespodziewanie walczył o mistrzowski tytuł. O tym, kto zostanie mistrzem Polski, przesądziła dopiero ostatnia kolejka PKO BP Ekstraklasy. Ostatecznie podopieczni Jacka Magiery z takim samym dorobkiem punktowym co Jagiellonia Białystok zajęli 2. miejsce. Dzięki temu Wojskowi latem wzięli udział w eliminacjach do Ligi Konferencji, gdzie odpadli w 3. rundzie po dwumeczu ze szwajcarskim St. Gallen. Z kolei na krajowym podwórku po ośmiu meczach w lidze wciąż nie zanotowali zwycięstwa.
W sobotę podczas wyjazdowego spotkania z Motorem Lublin podopieczni Jacka Magiery byli blisko zdobycia kompletu punktów. Do 83. minuty prowadzili jedną bramką za sprawą gola Jakuba Świerczoka w pierwszej połowie meczu. Szalona końcówka w wykonaniu rywali odwróciła jednak rezultat spotkania na ich korzyść. Śląsk Wrocław po bramkach Simona i Bartosa w końcowych minutach gry przegrał (1:2).
Posada trenera Jacka Magiery wisi na włosku. Śląsk ma zaledwie 4 punkty po 10. kolejkach, lecz nadal muszą rozegrać dwa zaległe mecze. Wsparcia szkoleniowcowi w rozmowie z TVP Sport udzielił Rafał Leszczyński. Co więcej, bramkarz wystosował apel do władz Śląska. Jego zdaniem ewentualne zwolnienie trenera byłoby najgłupszą i najbardziej nieudolną rzeczą ze strony rządzących.
– Jeśli ktoś sugeruje zmianę trenera, to uważam, że byłaby to najgłupsza i najbardziej nieudolna rzecz ze strony rządzących, bo Jacek Magiera nieraz udowadniał, że potrafi zrobić magiczne rzeczy. Potrafi w trudnych i kryzysowych momentach dźwignąć zespół do góry i tak będzie tym razem – powiedział Rafał Leszczyński w rozmowie z TVP Sport.
– Wszyscy razem do tej sytuacji doprowadziliśmy i wszyscy razem z niej wyjdziemy. Czy zawodnicy, czy sztab – każdy z nas idzie w jednym kierunku. Każdy pójdzie za drugiego w ogień i tak będzie do samego końca – dodał bramkarz Śląska Wrocław.
Komentarze