- ŁKS zremisował arcyważny mecz z Ruchem
- Bramki w tym pojedynku zdobywali Hoti oraz Szur
- ŁKS znajduje się w bardzo trudnej sytuacji
Fatalna sytuacja ŁKS-u w PKO Ekstraklasie
Początek meczu był bardzo wyrównany. Na boisku było dużo walki ze strony ŁKS-u oraz Ruchu Chorzów. Żadna z drużyn nie potrafiła jednak przejąć inicjatywy na placu gry. Oglądaliśmy kilka sytuacji bramkowych, ale nie zostały one wykorzystane.
Obraz gry zmienił się w 32. minucie. Po błędzie Podstawskiego dobrym uderzeniem zza pola karnego popisał się Hoti nie dając żadnych szans bramkarzowi Ruchu. ŁKS wyszedł na prowadzenie i na placu gry poczuł się zdecydowanie pewniej. W końcowym minutach tej części gry wypracował sobie jeszcze okazje do podwyższenia wyniku, ale znów zabrakło skuteczności. Niebiescy po utracie bramki byli wyraźnie zdezorganizowani w swojej grze.
Po zmianie stron Ruch ruszył do bardziej zdecydowanych ataków, ale Niebieskim brakowało argumentów w ofensywie. ŁKS również próbował zagrozić bramce Ruchu, ale ewidentnie skupiał się na dobrej grze w defensywie. Wraz z upływem czasu napór gości nasilał się. Ataki przyniosły efekt dopiero w 88. minucie, gdy do wyrównania doprowadził Szur.
Ostatnie minuty były bardzo interesujące. Żadna stron nie zdołała już jednak przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Remis z pewnością nie satysfakcjonuje żadnej z drużyn. Obie ekipy tym wynikiem nie poprawiły swojej sytuacji w tabeli, a jeden punkt oddala ich od celu, jakim jest utrzymanie.
Zobacz również: Mariusz Rumak – dlaczego on? Kulisy zwolnienia Johna van den Broma
Komentarze