- ŁKS ma już na swoim koncie dwanaście porażek w sezonie
- Po spotkaniu z Zagłębiem Lubin trener beniaminka PKO Ekstraklasy przyznał, że jego zawodnicy szybko spuścili głowy
- Łodzianie są aktualnie czerwoną latarnią rozgrywek
Piotr Stokowiec po meczu ŁKS- Zagłębie
ŁKS przystępował do starcia z Zagłębiem Lubin z wiarą, że może osiągnąć dobry rezultat. Dobrym prognostykiem miał być remis z Piastem Gliwice. Udało się to, mimo że łódzki zespół przegrywał w pewnym momencie trzema golami. W spotkaniu przeciwko ekipie Waldemara Fornalika nie było już tak dobrze.
– Ciężki moment, bo wydawało się ostatnio, że zrobiliśmy drobny krok do przodu, a ten mecz z Zagłębiem to były dwa do tyłu. Drużyna dziś znów źle zareagowała. Nie było odpowiedzi. Bycie piłkarzem to nie tylko umiejętności, ale i mentalność. Dziś nam tej mentalności zabrakło – mówił Piotr Stokowiec cytowany przez profil ŁKS-u na X.
– Jestem zły na to, że nie potrafiliśmy zareagować. Mogę jedynie przeprosić marznących kibiców. Co dalej? Nie poddajemy się. Na pewno zrobię wszystko, żeby jeszcze przed świętami drużyna sprawiła kibicom odrobinę radości. W naszej sytuacji nie możemy myśleć inaczej – kontynuował trener.
– Jako drużyna dziś nie funkcjonowaliśmy. Po pierwszym straconym golu spuściliśmy głowy i wróciły stare demony. Zamiast odwagi jest na boisku bojaźń. Mentalność zawiodła dziś na całego – powiedział Stokowiec.
ŁKS obronie się przed spadkiem z PKO Ekstraklasy?
- Tak
- Nie
- Nie mam zdania
Komentarze