Dramat Dani Ramireza w meczu ŁKS – Lech Poznań
ŁKS w niedzielny starciu 29. kolejki PKO Ekstraklasy mierzył się z Lechem Poznań. Na trybunach był to Mecz Przyjaźni. Z kolei nie było o tym mowy na zielonej murawie. Tym bardziej że w krytycznym położeniu są w ligowej tabeli piłkarza Marcina Matysiaka. Z kolei Kolejorz walczy o mistrzowski tytuł.
Gospodarze w pierwszych trzech kwadransach rywalizacji zaprezentowali się z niezłej strony. Otrzymali jednak dwa ciosy. Najpierw Mikael Ishak zdobył bramkę dla Lecha, co skutkowało tym, że lechici udali się na przerwę z jednobramkową zaliczką. Ponadto drużyna z Łodzi straciła w pierwszej odsłonie Dani Ramireza.
Motor napędowy łódzkiej ekipy w pewnym momencie bez ataku rywali i bez kontaktu z piłką upadł na boisko i potrzebna była interwencja służb medycznych. Finalnie zawodnik musiał zakończyć spotkanie wcześniej, udając się na specjalne badania do szpitala. Pozytywne jest w całej sytuacji to, że piłkarz pozdrowił kibiców, co może dawać do zrozumienia, że ostatecznie w kontekście zdrowia Daniego Ramireza można podchodzić ze spokojem.
31-letni zawodnik trafił do ŁKS-u latem minionego roku z Zulte Waregem na zasadzie wolnego transferu. Wcześniej bronił barw Lecha. W tym sezonie wystąpił łącznie w 30 spotkaniach, notując w nich siedem trafień i dwie asysty. Hiszpan ma kontrakt ważny z klubem z Łodzi do końca czerwca tego roku.
Czytaj więcej: Górnik Zabrze rozbudził apetyty kibiców. “Chcieliśmy, aby traktowano nas poważnie” [WYWIAD]
Komentarze