Lech Poznań szykuje się na letnie okno transferowym. O ruchach kadrowych mistrza Polski wypowiedział się dyrektor sportowy Tomasz Rząsa.
- Latem szeregi Lecha opuści doświadczony środkowy obrońca
- Mistrz Polski może też stracić jednego ze swoich liderów
- Niewykluczone, że klub pożegna też bocznych obrońców
Lech powoli godzi się z utratą lidera
W meczu z Bodo/Glimt Lech Poznań zagra o przedłużenie pucharowej przygody w sezonie 2022/2023. Ewentualny sukces mistrza Polski może pomóc mu w kompletowaniu kadry na przyszłe rozgrywki. Klub z Wielkopolski w rozmowach z potencjalnymi nowymi piłkarzami mógłby szczycić się, że jest uczestnikiem 1/8 finału Ligi Konferencji. Niewykluczone, że pewne zakulisowe działania są podejmowane już teraz.
Dyrektor sportowy Lecha potwierdził, że klub planuje już ruchy na najbliższe lato. – Oprócz stabilizacji składu chcemy odświeżyć zespół i wprowadzić nowe nazwiska – zapowiada w rozmowie dla Meczyki.pl Tomasz Rząsa. – Ile tych transferów będzie, jakie to będą ruchy, to oczywiście już wewnętrznie mamy ustalone, ale na samym końcu patrzymy też na to, co się na wiosnę wydarzy, bo trzeba też reagować na bieżąco – kontynuował dyrektor sportowy mistrza Polski.
Lech oprócz kontraktowania nowych graczy, liczy się też z utratą zawodników z obecnej kadry. – Nie jest tajemnicą, że w lecie najprawdopodobniej opuści nas Michał Skóraś. Także naszym obu lewym obrońcom w lecie kończą się kontrakty. Wprawdzie Rebocho ma opcję przedłużenia, natomiast Barry’emu (Douglasowi) w czerwcu wygasa umowa. Wiemy, że Lubo Satka odchodzi – zdradził Tomasz Rżasa. Przed Lechem zatem dużo w najbliższych miesiącach.
Czytaj także: Olkiewicz w środę #52. LKE – potrzeba matką wynalazków
Komentarze