Piłkarze Legii Warszawa sobie nie radzą. “Takiej presji nie było jeszcze nigdy”

Legia Warszawa nie ma już praktycznie żadnych szans na zdobycie mistrzostwa Polski. To kolejny sezon, który zakończy się rozczarowaniem. Daria Kabała-Malarz w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą ujawniła szczegóły z szatni stołecznej ekipy.

Piłkarze Legii Warszawa
Obserwuj nas w
fot. Pressfocus Na zdjęciu: Piłkarze Legii Warszawa

W Legii presja przytłacza piłkarzy

Legia Warszawa po porażce z Rakowem Częstochowa będzie miała problem, aby zakończyć ligowy sezon na podium, nie mówiąc nawet o zdobyciu mistrzostwa Polski. Wygląda na to, że Wojskowi w czwartym kolejnym sezonie pozostaną bez krajowego tytułu. Jeszcze do niedawna dominowali na polskim podwórku, a teraz prezentują się znacznie gorzej od Lecha Poznań, Jagiellonii Białystok czy właśnie Rakowa.

Drużyna Goncalo Feio zachwyca za to w Lidze Konferencji, gdzie dotarła do ćwierćfinału. Rozegra tam dwumecz z Chelsea. Mimo wszystko, kibice na pierwszym miejscu dalej stawiają na wyniki w Ekstraklasie, a te ponownie są rozczarowujące.

Zobacz również: Bohater Legii Warszawa. Piłkarz przeszedł do historii

Co jest największym problemem Legii? Daria Kabała-Malarz ujawniła pewne kulisy z szatni stołecznej ekipy. Jej zdaniem presja towarzysząca grze dla tego klubu kompletnie przytłacza piłkarzy, którzy obawiają się każdego boiskowego zagrania.

– Presja w Legii jest przygniatająca, nie widziałam jeszcze takiej skali. Przy Legii, w jej otoczeniu , zawsze był duży poziom nerwowości gdy coś szło nie tak, zawsze ten poziom był wyższy, niż gdziekolwiek indziej. Ale obecnie poziom niepokoju, napięcia, odrzucenia jest wyższy niż kiedykolwiek. I nie wiem z czego to się bierze. Czy to kwestia tego, że mistrzostwa nie będzie czwarty sezon z rzędu? Nie wiem, ale ta presja jest wręcz paraliżująca i to jest największy problem zespołu Legii dzisiaj, piłkarzy.

– Obserwuję Legię tydzień w tydzień w ligowych rozgrywkach i często widzę coś, co nie przystoi do potencjału konkretnych piłkarzy. I nie uwierzę, że to nie ma poważnego związku z tym, że ta presja i ciągła krytyka ich dotyka. Bo nogi są splątane, a głowy niepewne i z obawy przez podjęciem złej wojskowej decyzji, wolę jej w ogóle nie podejmować – wyjaśniła dziennikarka w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą.

Komentarze